Prom jest przedłużeniem drogi powiatowej, która kończy się ...w połowie koryta Wisły. Dalej jest także droga powiatowa, tyle że zarządzana przez powiat toruński. Sama zabytkowa jednostka pływająca należy do miasta. A ponieważ nie stanowi jedynie atrakcji turystycznej, a spełnia ważną rolę w komunikacji przez Wisłę (to jedyna przeprawa przez rzekę między mostami w Toruniu i Włocławku), powiat co roku dotuje funkcjonowanie promu, przekazując miastu na ten cel dotację.
Przez lata przeprawa funkcjonowała niczym "prom braci trzech", bo Janusz Chmielewski były przewodniczący rady powiatu, współdecydował o wysokości dotacji, jaka płynęła do kasy Nieszawy, gdzie jego brat, Roman Chmielewski, był przewodniczącym rady miejskiej, a tak naprawdę zyski z przeprawy trafiały do klubu sportowego "Jagiellonka", gdzie prezesem był Krzysztof Chmielewski, trzeci z braci. Bo to klub wygrywał przetargi na armatora promu.
Jak wielokrotnie tłumaczył nam Andrzej Nawrocki, burmistrz Nieszawy, obsługa promu nie była dla miasta opłacalna, dlatego kilka lat temu przestał nim zarządzać miejscowy zakład komunalny. Innych chętnych do prowadzenia przeprawy podobno nie było, a i tak przygotowując ubiegłoroczne dokumenty przetargowe, po trzech dniach zmieniono je w taki sposób, by mająca wówczas problemy finansowe "Jagiellonka", mogła ten przetarg wygrać.
To, a także niejasne sprawy, w tym rozliczenia biletów, skargi na prowadzenie jednostki przez nietrzeźwą załogę (pod koniec sezonu interweniowała policja na wniosek Urzędu Kontroli Śródlądowej - dop. red) oraz na wykorzystywanie promu poza oficjalnym sezonem, a także system osób zwolnionych z opłat za przeprawę, zdecydowały, że obecna ekipa w powiecie chce się bliżej przyjrzeć funkcjonowaniu przeprawy promowej, skoro daje na nią dotację. W budżecie zaś zapisano mniej niż dotąd pieniędzy.
Odpowiadając m.in. na interpelacje Arkadiusza Żaka, wiceprzewodniczącego rady powiatu, w tej sprawie, starosta Wioletta Wiśniewska nie ukrywała, że będą kontrole sposobu zarządzania, rozliczeń, bezpieczeństwa i inne. Od wyników kontroli będzie zależało, czy w ciągu roku zostaną dokonane korekty wysokości dotacji na nieszawski prom.