Nieszawa> Sportowcy nie doczekali się remontu

Około miliona z zewnątrz

Przez ostatnie trzy lata kadencji nieszawski samorząd zdobył około miliona złotych z zewnątrz. W ostatnim roku jest szansa na kolejne kilkaset tysięcy.
Co się udało zrobić? Burmistrz Andrzej Nawrocki zapewnia, że kilka rzeczy wypaliło. Na przykład zrobiono pierwszy etap modernizacji nieszawskiego rynku. Wyprowadzono też liceum ze starych budynków i znaleziono inwestora z Gdańska, który chce tam urządzić dom spokojnej starości. Wybudowano kompleks boisk w ramach programu "Moje Boisko - Orlik 2012" oraz plac zabaw dla dzieci przy podstawówce. Miasto zrealizowało pierwszy etap monitoringu, kamerę na ratuszu.

Będą mieszkania socjalne

- Już jest efekt, bo nie ma bezmyślnego niszczenia przy rynku urządzeń - zapewnia Andrzej Nawrocki, burmistrz Nieszawy.
Samorząd finalizuje sprawę budowy budynku socjalnego. Na przełomie lutego i marca ma zostać ogłoszony przetarg na wykonawcę. W tym przypadku miasto ma szansę na dofinansowanie inwestycji z ministerstwa infrastruktury. Ministerstwo obiecuje sfinansowanie 25 procent, wartej według kosztorysu 2 miliony 300 tysięcy złotych inwestycji. Miasto może dostać blisko 600 tysięcy złotych.

Kasa na park

W marcu magistrat chce złożyć wniosek o dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego zagospodarowania działki przy ulicy Starościńskiej, gdzie planuje się urządzenie parku. Zakończył się pierwszy etap modernizacji biblioteki miejskiej. W drugim etapie remontu budynek ma zostać w całości przystosowany na rzecz miejskiej kultury.
Wspólnie z powiatem wykonano remont ulicy Kujawskiej, zrobiono też nawierzchnię ulicy Dymiec. Miasto wspólnie z powiatem chce też remontować ulice Mickiewicza i fragment Warszawskiej.
Czego się do tej pory nie udało zrobić? - Nie zrobiliśmy zadaszenia nad trybunami na stadionie miejskim. Nie został też dokończony remont pawilonu sportowego - wymienia burmistrz Nawrocki.
Gmina ma też poważny orzech do zgryzienia, z powodu zwolnień w firmach rodziny Chmielewskich. - Szacuję, że w samej Nieszawie, jest to około trzydziestu osób - zastanawia się szef magistratu.