W Nieszawie był jeden lokal wyborczy i 1691 osób uprawnionych do głosowania. Do godz. 13.30 komisja wyborcza nie uporała się z liczeniem głosów.
Tymczasem przedstawiciel komitetu wyborczego jednego z kandydatów, Roberta Zaremby, wyjechał właśnie do delegatury Państwowej Komisji Wyborczej we Włocławku z protestem. Dotyczy on tego, że podobno w czwartek i piątek do listy mieszkańców dopisano w nieszawskim magistracie kilkadziesiąt osób, sezonowych pracowników jednej z firm.