Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewiarygodne Igrzyska Olimpijskie. Kamil Stoch najlepszy na dużej skoczni. To nasz czwarty złoty medal w Soczi!

(jp)
Kamil Stoch znowu wielki!
Kamil Stoch znowu wielki! Paweł Relikowski
Król Kamil II! Mistrz na dużej skoczni! Stoch jest czwartym polskim sportowcem, który wygrał dwa złote medale w czasie jednych Igrzysk Olimpijskich.

Kamil Stoch był faworytem i nawet upadek na treningu w środę nie zmienił tych typowań. Polak w czwartek i piątek oddawał najdłuższe treningi na treningach i w kwalifikacjach. Zdaniem fachowców, przeszkodzić mogły mu w dublecie jedynie niesprawiedliwe warunki atmosferyczne.

Wiatr w sobotę dał o sobie znać. Z tego powodu nie zdołano rozegrać pełnej serii próbnej, a główny konkurs przesunięto o kilkanaście minut.

Wiele zależało od warunków na skoczni. Daiki Ito dostał podmuch wiatru pod narty i poleciał aż 137,5 m. Im bliżej było czołówki, tym bardziej kapryśna była aura. Znowu problemy mieli Austracy. Thomas Morgenstern z trudem lądował po krótkim skoku na 122 m, 126,5 m skoczył Thomas Diethart i też odpadł, Gregor Schlierenzauer poleciał dalej (132), ale i tak skończył w drugiej dziesiątce.

Kamil Stoch wygrał na dużej skoczni! Niewiarygodny dzień w Soczi

Faworyci jeden po drugim lądowali w okolicach 125 - 127 m. Takie skoki oddali m.in. Anders Bardal i Simon Amman. Podobnie Maciej Kot - 126 m i 12 miejsce oraz Jan Ziobro - 128 m, 16 lokata. To nie były rewelacyjne wyniki, ale dużo lepsze od dokonania Piotra Żyły (118 m), którego wystawienie do konkursu po przeciętnych treningach było chyba jednak błędem.

I wreszcie Severin Freund odpalił 138 m, co zapewniło mu zdecydowane prowadzenie. Za chwilę o metr poprawił go Noriaki Kasai, czym wyrównał rekord skoczni. Peter Prevc zajął 4. miejsce (135 m), a wszystkich pogodził Kamil Stoch. Poleciał w swoim stylu - daleko i pięknie. Wyrównał odległość Japończyka, ale dzięki wyższym notom (jedna "20") wyprzedził go o 2,8 pkt. W walce o medale liczyła się praktycznie tylko ta czwórka.

W drugiej serii wiatr się uspokoił. Publiczność rozruszał Dmitrij Wasiljew, który poszybował 144,5 m, ale podparł się rękoma i rekord nie zostanie uznany. Po chwili do historii olimpiskiej skoczni wpisał się Marinus Kraus (140 m).

Pozostali Polacy nierówno: Jan Ziobro się poprawił (129,5 m) i awansował na 15. miejsce, Maciej Kot nieco obniżył loty (123 m), ale obronił 12. lokatę.

To były jednak tylko dodatki do rywalizacji najlepszych. Czołowa czwórka dostarczyła kibicom wielkich emocji. Prevc skoczył 131 m i objął prowadzenie. Freund nie wytrzymał - 129,5 m i spadł z podium. 40-letni Kasai okazał się bardziej twardy, poleciał 133,5 m, czym zapewnił sobie przynajmniej srebro.

No i został Kamil Stoch. Tym razem nie odleciał rywalom, jak na skoczni normalnej. 132 m i nerwowo oczekiwaliśmy na noty sędziów. WYGRAŁ O WŁOS. Dokładnie o 1,3 punkta.

Stoch jest czwartym polskim sportowcem, który wygrał dwa złote medale w czasie jednych Igrzysk Olimpijskich (wcześniej szermierz Witold Woyda w Monachium 1972, pięcioboista Arkadiusz Skrzypaszek w Barcelonie 1992 i chodziarz Robert Korzeniowski Sydney 2000)

Z skoczków dwa złote krążki w czasie jednych igrzysk wygrywali dotąd jedynie Fin Matti Nykkanen i Szwajcar Simon Amman

Zapis relacji na żywo - skok po skoku

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska