Poinformowała o tym największa francuska centrala związkowa CGT, powołując się na żandarmerię. W komunikacie związku zwrócono uwagę na "nieludzkie" i "niewolnicze" warunki pracy, niczym z "innej epoki".
Według CGT, kobiety pracujące w okolicach miejscowości Brumath (Alzacja) otrzymywały tylko kilka eurocentów za kilogram zbiorów.
Pracownice ulokowane były w budynkach "przypominających klatki z sanitariatami" na ogrodzonym terenie. Niektóre z nich za 10 dni otrzymały zapłatę 6 euro - podała centrala.
Inspekcja pracy potwierdziła, że wie o sprawie, ale nie podano żadnych szczegółów.
"Poinformowano nas, udaliśmy się na miejsce i uczyniliśmy, co konieczne. Sprawa idzie swoim torem" - powiedziało źródło w inspekcji.
Według CGT, kilkadziesiąt robotnic zatrudnionych przy zbiorach w środę przewieziono do Rumunii.