Jak czytamy w Rzeczpospoilitej zlekceważenie nakazu określonego zachowania wydane przez policjanta ma być nowym rodzajem wykroczenia, zagrożonego grzywną, aresztem albo ograniczeniem wolności.
Wprowadzenia takiej zmiany chcą policyjni związkowcy. Pomysł trafił do sejmowej komisji do spraw petycji. Autorzy petycji proponują nowe brzmienie art. 54 a kodeksu wykroczeń.
Kto nie podporządkowuje się żądaniu lub poleceniu funkcjonariusza publicznego, wydanego w granicach i na postawie przepisów ustawy, podlega karze aresztu, grzywny lub ograniczeniu wolności.
Według ustawy o policji funkcjonariusze mają m.in. prawo do:
- legitymowania osób;
- zatrzymywania osób m.in. podejrzanych, stwarzających zagrożenie dla życia, zdrowia, także mienia;
- przeszukiwania osób i pomieszczeń;
- dokonywania kontroli osobistej, także przeglądania bagaży, w razie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa;
- obserwowania i rejestrowania zdarzeń w miejscach publicznych.
Policjant jest zobowiązany okazać legitymację służbową w taki sposób, aby zainteresowany miał możliwość odczytać i zanotować numer i organ, który wydał legitymację, oraz nazwisko policjanta. Nieumundurowany policjant obowiązany jest na żądanie obywatela okazać legitymację służbową lub znak identyfikacyjny w taki sam sposób.
Kwestie wchodzenia np. do mieszkania regulują kodeksy postępowania karnego oraz w sprawach o wykroczenia. Zgodnie z nimi policjant może: dokonać przeszukania pomieszczeń, osoby, jej odzieży i podręcznych przedmiotów - jeśli tylko istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że w pomieszczeniu itp. znajduje się osoba podejrzana albo rzeczy mogące stanowić dowód w postępowaniu.
Dlatego np. przy interwencji dotyczącej hałasu policjanci zostają w drzwiach (chyba, że wyczują zapach marihuany, ktoś z mieszkania będzie wołał o pomoc itp.).
Policjant musi okazać postanowienie sądu lub prokuratora osobie, u której przeszukanie ma być przeprowadzone.
W wypadkach niecierpiących zwłoki, policjanci dokonujący przeszukania okazują nakaz kierownika swojej jednostki lub tylko legitymację służbową. W takim przypadku, po przeszukaniu, policja musi spisać protokół i pouczyć o prawie żądania pisemnego zatwierdzenia przeszukania. Postanowienie takie wydaje sąd lub prokuratura.
Inaczej jest w przypadku niezatrzymania się do kontroli drogowej, kiedy funkcjonariusz daje nam sygnał lizakiem, sygnałem świetlnym lub dźwiękowym. Niezatrzymanie w takiej sytuacji traktowane jest jak przestępstwo, a konsekwencje będą bardzo dotkliwe. Sprawa automatycznie trafia do sądu.
Ponadto, w przypadku gdy kierowca był nietrzeźwy, miał cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów lub zamontował w pojeździe nielegalne tablice rejestracyjne wprost z drogi może trafić na kilka miesięcy do aresztu, by tam czekać na rozprawę.
