KS Chełmża - Olimpia Sulęcin 3:1 (25:18, 21:25, 25:22, 25:10)
KS: Kordziński, Kierys, Nowicki, Szylo, Bielecki, Kozłowski, Ośmioła (l) oraz Ciemielewski
Trener Piotr Frankowski mógł wystawić do gry jedynie ośmiu siatkarzy. Chorego Łukasza Detmera na libero zastąpił przyjmujący Jakub Ośmioła (miał ponad 60 proc. skuteczności), nie było podstawowego środkowego Marcina Kamińskiego. W dodatku lider ataku Wojciech Kozłowski na parkiet wszedł niemal prosto z łóżka, jeszcze dzień przed meczem walczył z wysoką gorączką. Jedynym rezerwowym był sprowadzony niedawno rozgrywający Mateusz Ciemielewski.
Gospodarze doskonale zagrali zwłaszcza w czwartym secie, w którym dominowali od wyniku 6:7. - W polu zagrywki pojawił się wtedy Michał Nowicki i słał asa za asem. Może serwowałby do końca, ale zepsuł zagrywkę na 18 punkt po dłuższej przerwie, gdy stracił trochę koncentracji - mówi Frankowski. - To nie było jeszcze nasze maksimum, ale udowodniliśmy, że potrafimy poradzić sobie z takimi problemami.
W dwóch ostatnich meczach I rundy KS Chełmża zmierzy się z najmocniejszymi w II lidze AZS UAM Poznań i GTPS Gorzów. Sytuacja kadrowa drużyny się będzie poprawiać. W poniedziałek do beniaminka dołączył nowy środkowy.