https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niezrozumiani, zatraceni?

Karina Obara [email protected]
Blogi powstają jak grzyby po deszczu. Coraz ich więcej i coraz młodsi je piszą. Blogi żyja w Internecie i to wcale nie jest wirtualne życie.

Mirosławowi z Grudziądza, uczniowi maturalnej klasy jeszcze rok temu blogi wydawały się najnudniejszą rzeczą na świecie.

- Myślałem, że piszą je jacyś porąbańcy, degeneraci, szukający czegokolwiek, aby zabić nudę - mówi Mirek, który nie chce podawać nazwiska z obawy przed rozpoznaniem przez rodziców. - Zacząłem pisać własnego bloga po tym, jak przeczytałem kilka poleconych przez przyjaciół. Takich niesamowitych emocji, tak silnych i prawdziwych, nie usłyszy się na żywo, bo wszyscy boją się mówić serio o sobie. Takie czasy. Zacząłem pisać o tym, co czuję i strona mi kwitnie! Bo gdy widzę, że tyle osób mnie czyta, to moja robota nie idzie na marne.

Nie jest łatwo znaleźć w naszym regionie pasjonatów bloga podobnych do Mirka. Głównie dlatego, że młodzi nie chcą opowiadać, o czym piszą - boją się, że rodzice "odetną" ich od komputera.

Niezrozumiani, zatraceni?

- Nie jesteśmy zrozumiani, bo rodzice i nauczyciele myślą, że tracimy czas na głupoty - przyznaje Joasia Kamińska z Włocławka, uczennica II klasy I LO. - Ale to nie jest szkodliwe! W blogach często znajduje się inspirację do napisania opowiadania, zmiany opinii na jakiś temat. Albo interesujące teksty. Udało mi się przeczytać świetne wersje, wymyślone przez internautów, opowieści o Harrym Potterze, niektóre lepsze niż autorki powieści.

Daria Skrzyniecka, która uczy się w Zespole Szkół Odzieżowych w Toruniu przekonuje, że blogi i czatowanie to wymóg nowoczesności.
- Jeśli rodzice nas od tego odgrodzą, niech się później nie dziwią, że nie znajdziemy pracy - twierdzi dziewczyna, ładna szatynka, która lubi sobie porozmawiać na czacie z nieznanymi ludźmi. - Miałam raz nawet zabawną sytuację, bo umówiłam się przez gadu-gadu z chłopakiem, ale na spotkanie przyszła dziewczyna. Miała ze mnie niezłą "zwałę", ale zaprzyjaźniłyśmy się. Mimo to uważam, że lepiej poznać kogoś w knajpie, bo przynajmniej jest bezpieczniej. Blogi natomiast polecam - mogą być naprawdę ciekawe. A jeśli trafi się na jakieś ogłupiające teksty, można przecież zmienić stronę.

Skomentuj, odpowiedz

Młodzi w blogach domagają się uwagi - to nie ulega wątpliwości. Ktoś podający się za Hetero pisze: "Na jednej z wakacyjnych imprez wszystkim puściły jakiekolwiek hamulce. Każdy całował się z każdym. To było niezapomniane przeżycie i chyba najlepszy pocałunek w moim życiu, obecnie chłopak mojej przyjaciółki z gimnazjum. Skomentuj". Poniżej osoba pod pseudonimem Aura zabiega o komentarz: "Szaro, smutno... Ciemne chmury otaczają lagunę, brak kontaktu z rzeczywistością powodują utratę czasu. Skomentuj". I komentarzy jest mnóstwo, bo inni są ciekawi, bo chcą pomóc, bo sami wpadają na własne pomysły, leczą skołatane nerwy przez szkołę, rodziców, przyjaciół.

- Z bloga dowiedziałem się, jakiej muzyki warto posłuchać i jeszcze sobie ją ściągnąłem z Internetu - nie ukrywa Adam Janiszak z toruńskiej budowlanki. - Sam blogów nie piszę, ale czytam cudze. To kopalnia pomysłów na mały biznes, na smętny dzień, na dolegliwości mojej dziewczyny, bo kompletnie nie umiem jej pomóc. A w blogach można znaleźć wiedzę na ten temat, bo dziewczyny piszą bez wytchnienia o stanach ducha i ciała.

Co na to ci, którzy też by chcieli, ale nie mają dostępu do Internetu?

- Jeśli się uda, to spotykamy się w domach koleżanek, które mają stałe łącze internetowe - mówi Jolanta Lewandowska, uczennica III klasy ZS nr 2, popularnego "Hubala". - Nie jestem specjalnie wylewna, dlatego mam trudności z porozumiewaniem się na czacie. Jednak cudzego bloga fajnie czasem poczytać, tak dla podpatrzenia, co komu w duszy gra.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska