Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nigdy nie zapomnę o Toruniu! - mówi popularna pisarka

Ewelina Kwiatkowska
dr Felicja Borzyszkowska-Sękowska
- W Warszawie nazywają mnie krzyżakiem - opowiada pisarka Felicja Borzyszkowska-Sękowska. - Jak reaguję? Bronię Pomorza. Ale szczególne znaczenie ma dla mnie Toruń.

Psycholog, filolog, pisarka, poetka, feministka. Urodzona na Pomorzu Felicja Borzyszkowska-Sękowska od lat sześćdziesiątych mieszka i tworzy w Warszawie. Ale nie zapomina o rodzinnych stronach. Artystka odwiedziła Toruń. Co dokładnie łączy ją z Grodem Kopernika?
- Urodziłam się w Czersku, ale od dzieciństwa marzyłam o studiach w Toruniu - zdradza. - Byłam zachwycona tym miastem, jego rozwojem i urodą. Poza tym interesowałem się Kopernikiem. Mój plan się powiódł.
Panią Felicję łączy z Toruniem wiele wspomnień. - Doskonale pamiętam mini-akademik. W jednym pokoju mieszkało po piętnaście dziewcząt! A do dbania o higienę musiała nam wystarczyć jedna miska. To było straszne. I pomyśleć, że teraz studenci narzekają, gdy dzielą pokój z dwiema osobami. Było ciężko, ale dobrze wspominam tamte czasy. Tym bardziej, że wówczas powstały moje pierwsze projekty.

Poszukujemy pana z gospody

Jedną z najważniejszych chwil dla pani Felicji był moment, gdy uratowała dziecko, a straciła chłopaka: - Wiele lat temu wybrałam na randkę do toruńskiej "Gospody Pod Modrym Fartuchem". Po drodze jakieś chłopiec wskoczył pod koła przejeżdżającego samochodu. Zdołałam go odciągnąć sprzed auta i uratować. To była kwestia kilku centymetrów. Sama byłam obdarta i podrapana. Zanim dotarłam na spotkanie - pana, z którym się umówiłam - już nie było. Do dzisiaj żałuję, że nie zdołałam dotrzeć na czas, bo nigdy już na siebie nie trafiliśmy. Nie znaliśmy swoich adresów, a komórki przecież nie istniały. Tamtemu wydarzeniu poświęciłam jedno z opowiadań ze zbioru "Miłości głodni. I godni". Jeśli pan, z którym byłam umówiona akurat przeczyta artykuł, niech się koniecznie odezwie. Będzie mi bardzo miło.

Dokładnie pięćdziesiąt lat temu pani Felicja założyła Klub im Simone de Beauvoir, który promował literaturę. Powstał on przy ulicy Szpitalnej. - Wysyłałam listy do wszystkich wydawnictw, które istniały w komunie - prosząc o wydanie zachodnich książek - opowiada. - Efekty były.
Z Klubu im Simone de Beauvoir powstał Klub Kobiet Twórczych, który prężnie działa do dzisiaj.

O sobie mówi feministka. Ale jak podkreśla, mężczyźni są bardzo ważni. - Nie walczę z panami, absolutnie nie separuje się od nich - podkreśla pani Felicja. - Wręcz przeciwnie! Chcę współpracy. Te poglądy ukształtowały się we mnie właśnie w Toruniu. Często podkreślam, że tutaj narodziłam się jako feministka.

Dlaczego Filadelfijski?!

Pisarka bardzo często podkreśla, że Pomorze jest dla niej niezmiernie ważne: - Żeby sprawdzić, wystarczy zajrzeć do moich książek i utworów poetyckich. Akcja wielu powieści toczy się właśnie tutaj. Również tych, które czekają na publikację. Przekonuję Warszawiaków do Pomorza, Kaszub i Kujaw. Jestem też założycielem warszawskiego oddziału Zreszenia Kaszubsko-Pomorskiego. Kiedy w Warszawie nazywają mnie "krzyżakiem" - bronię Torunia i podkreślam mój lokalny patriotyzm. Pomorzacy są solidni, czyści, uczciwi i punktualni. Cóż, zabór pruski zrobił swoje. Przejęliśmy trochę porządku.

Ulubione miejsca pani Felicji w Grodzie Kopernika? Muzeum Podróżników im. Tonego Halika, który wraz z Elżbietą Dzikowską - jest bohaterem książki "Być partnerem". A co się nie podoba pisarce w Toruniu? - Boleję nad tym, że teren przy Wiśle nosi nazwę Bulwar Filadelfijski. Nazwa powinna być powiązana z Toruniem. To fantastyczne miasto. Zawsze powtarzam za Elżbietą Dzikowską, że jest najpiękniejsze w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska