E-wydanie Gazety Pomorskiej
E-wydanie Gazety Pomorskiej
Nie możesz kupić papierowego wydania naszej gazety? Teraz możesz dowiedzieć się, co dzieje się w twoim regionie, kraju i świecie także czytając e-wydanie "Pomorskiej".
A jeszcze w sobotę poziom Noteci niedaleko Nakła podniósł się niebezpiecznie wysoko. Powołano sztab kryzysowy.
Nakielscy strażacy walczą z Notecią już od 2 grudnia. Bo w Chobielinie przed mostem zrobił się zator lodowy i zagrożony był stary młyn. Droga do tej wsi jeszcze wczoraj była zalana i można było dotrzeć tylko od strony Paterka.
Przeczytaj też: Dramat pięcioosobowej rodziny. Musieli szybko opuścić swój dom [zdjęcia].
Dom państwa Rudnickich z ul. Wiejskiej w Występie obłożony został przez strażaków wałem z worków. Strażacy dwa - trzy razy dziennie pompują wodę z piwnicy. Istnieje obawa, że mogą nie wytrzymać tego fundamenty. Dom Pawła Bembnisty z tej samej ulicy też otacza woda. - Jeszcze w sobotę dochodziła do narożnika. Teraz cofa się - mówi. W podobnej sytuacji są też jego sąsiedzi. Samochodem nie mogą dojechać do swych domów, bo droga nadal jest zalana.
Przeczytaj również: Chobielin. Strażacy bronią przed wielką woda.
W Turze zator lodowy zatamował przepływ wody przez jaz. Groziło zalaniem huty szkła i kilku domów. Na szczęście strażacy udrożnili przepływ i udało się sytuację opanować. Łącznie 45 druhów z PSP, a także OSP w Nakle, Ślesinie, Potulicach, Ciężkowa, Kcyni, Suchar i Paterka walczy z Notecią.
Aby jak najwięcej wody spływało, obniżony został próg na śluzie Nakło-Zachód.
W Występie przerwano groblę między stawami, by woda mogła spływać z zalanych łąk do starego koryta Noteci. Sytuacja została opanowana.
Jeśli jednak nadal starą Notecią będzie spływać nadmiar wody z Gopła i zbiorników pakoskich, wszystko może się powtórzyć.
Więcej w papierowym poniedziałkowym bydgoskim wydaniu "Gazety Pomorskiej" na stronie 10...
Udostępnij