Noteć Inowrocław w świetnej dyspozycji. Zooleszcz Gwiazda także pewnie zwyciężyła

Kujawianki ponownie zagrały bez jednej z liderek, Agaty Kaszuby. Zastąpiła ją znakomicie 13-letnia Julia Szymczak.

NOTEĆ INOWROCŁAW - GKTS GDAŃSK 8:2
NOTEĆ: Katarzyna Gieryń 2,5 pkt., Natalia Ciemna 2,5, Julia Szymczak 2,5, Katarzyna Palacz 0,5.GKTS: Joanna Kiedrowska 1, Marta Krajewska 1, Oliwia Weber 0, Adrianna Przystupa 0.MECZE: Gieryń - Kiedrowska 3:1 (-5, 5, 8, 3), Ciemna - Weber 3:0 (2, 2, 5), Palacz - Krajewska 0:3 (-5, -4, -8), Szymczak - Przystupa 3:0 (7, 7, 6), Gieryń/Szymczak - Kiedrowska/Weber 3:0 (9, 6, 4), Ciemna/Palacz - Krajewska/Przystupa 3:1 (-11, 6, 8, 10), Gieryń - Krajewska 3:0 (7, 10, 8), Ciemna - Przystupa 3:0 (6, 10, 6), Palacz - Kiedrowska 2:3 (-8, -5, 10, 8, -3), Szymczak - Weber 3:0 (6, 7, 6).

Gdańszczanki od kilku sezonów są dla inowrocławianek bardzo niewygodnymi przeciwniczkami. Przed meczem nikt ze sztabu szkoleniowego Noteci nie marzył o tak wysokim zwycięstwie. Po czterech pierwszych pojedynkach singlowych Noteć prowadziła 3:1.
Na wysokości zadania stanęła Katarzyna Gieryń, która pokonała Joannę Kiedrowską. Pewne wygrane na tzw. drugim stole wywalczyły Julka Szymczak i Natalia Ciemna. Przegranej z wyżej notowaną Martą Krajewską doznała natomiast Katarzyna Palacz.

Gry podwójne zakończyły się pełnym sukcesem Noteci (5:1). Podopieczne Aliny Bog-daniuk zapewniły sobie więc przynajmniej punkt w całym spotkaniu.Druga seria potyczek singlowych również była owocna dla mątewskiej ekipy. Świetną grę kontynuowały Gieryń, Szymczak i Ciemna. Ponownie wymagającej rywalce - Kiedrowskiej nie sprostała jedynie Palacz. Uległa jej po pięciosetowym boju.

Noteć wygrała 8:2 i ma ogromną szansę na zajęcie trzeciego miejsca po pierwszej rundzie rozgrywek. Mało prawdopodobne jest bowiem, aby nie wygrała w Płocku.

Pogoń została zdeklasowana

Końcowy wynik 10:0 dla zespołu bydgoskiego w meczu z Pogonią Siedlce świadczy najlepiej o sile sportowej lidera pierwszej ligi - grupy północnej. Zooleszcz Gwiazda zakończy rundę na 1. miejscu.

ZOOLESZCZ GWIAZDA - POGOŃ SIEDLCE 10:0
Punkty: Alan Woś, Łukasz Nadolski, Artur Białek, Patryk Jendrzejewski - po 2,5.
Wydawać się może, że dla gospodarzy było to spotkanie z gatunku łatwych i przyjemnych. Do połowy spotkania - tak nie było.

Przed meczem gracze Pogoni nie skrywali chęci wywiezienia przynajmniej punktu. Przyglądając się postawie Karola PrusStrowskiego lub Tomasza Tomaszczuka (junior) nie były to przechwałki. Ekipa ZOOleszcz Gwiazdy przystąpiła do meczu skoncentrowana i zmotywowana. Chociaż sety otwarcia przy obu stołach nie były zbyt udane dla gospodarzy, to potem z każdym zagraniem wznosili się na wyżyny umiejętności. A z forsującym defensywny tenis rywalem wcale nie było łatwo grać.

Pojedynek Wosia z Pruss-Strowskim trwał aż 5 setów i dosłownie do ostatniej piłki nie było wiadomo, kto wyjdzie z niego "z tarczą". Ostatecznie Woś wygrał 3:2. Podobnie Białek "mordował się" w 1. przegranym 5:11 secie z Michałem Krzyżanowskiem. Ale tenisista ZOOleszcz Gwiazdy rozszyfrował tajniki dobrej gry rywala i w trzech pozostałych setach nie wypuścił go z 5 pkt. Przy pierwszym stole kawał bardzo dobrego tenisa zobaczyliśmy w grze deblowej. Rywale: Prus-Stro-wski/Krzyżanowski już w 1. partii udowodnili parze bydgoskiej Woś/Nadolski, że są czołowym deblem w kraju. Potem losy setów ważyły się raz na jedną, raz na drugą stronę. W piątym decydującym gospodarze nie pozwolili na wiele bojowym tenisistom Pogoni.

- To był bardzo zacięty mecz - skomentował zawody Bogdan Posert, opiekun bydgoszczan. - Rywale starali się możliwie długo nie oddawać naszym po-la. Końcowy wynik pokazuje, jak silny mamy zespół. Wygranie spotkania bez straty punktu zdarzyło się dotąd tylko białostockim ekipom. Z tą różnicą, że pokonaliśmy je w ich halach.

Za tydzień bydgoszczanie zakończą rundę wyjazdowym meczem z Energą/Manekin II.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport