Wstępne rozmowy z dyrektorami powiatowych szkół już prowadzono, ale teraz trwa praca nad projektami arkuszy organizacyjnych. W starostwie uznano, że najpierw szkoły muszą się uporać z siatką godzin, a później zastanawiać nad zmianami organizacyjnymi w księgowości. Skupienie finansów w jednym ręku ma przynieść oszczędności.
Wielkiej dyskusji o powstaniu zakładu obsługi oświaty raczej nie będzie, bo decyzje o centralizacji rachunkowości są uzasadnione ekonomicznie.
Nowa jednostka ma zacząć funkcjonować od września, a jej szef wybrany będzie w konkursie.
Starosta zapewnia, że nie oznacza to zwolnień, bo część szkolnych księgowych może iść na emeryturę.
- Nie chodzi o to, żeby etatów było więcej, tylko mniej. To w tym kierunku idziemy - mówi Jarosław Tadych, wicestarosta sępoleński. - Przyglądamy się funkcjonowaniu zakładów obsługi oświaty w sąsiednich samorządach i wygląda to dobrze. Teraz wszystko analizuje nasz audytor. Daliśmy mu dane i ma nam przekazać wstępne kalkulacje.
Zmiany w oświacie na pewno będą też omawiane przez radnych. - Dopingujemy zarząd, bo to dobry pomysł - twierdzi przewodniczący rady powiatu Dariusz Krakowiak.
A jak odnieśli się do tego dyrektorzy szkół? - Z dystansem, bo to nowa sprawa - mówi Tadych.
Jedno jest pewne - nowa jednostka wchłonie wydział oświaty, bo jak twierdzą członkowie zarządu powiatu, chodzi o scalenie zarządzania edukacją w jednym dziale.
Biuro obsługi będzie więc rządzić nie tylko księgowością. Oznacza to kolejne zmiany personalne, bo obecna szefowa wydziału oświaty Gabriela Malczewska automatycznie nie przejmuje szefowania całym biurem.
Zgłoś nauczyciela do plebiscytu "Belfer Roku 2014". Główną nagrodą dla nauczycieli jest wycieczka do Paryża. Zobacz więcej na Pomorska.pl/Belfer**
Czytaj e-wydanie »