Wczoraj pierwszy dzwonek zabrzmiał nie tylko dla uczniów, ale i dla dwóch nowych dyrektorek. Szkołą w Żalnie pokieruje Hanna Klinger, a w Kęsowie - Małgorzata Fryca-Lorbiecka. Czy ta po zajęciu fotela zdegradowała swoją kontrkandydatkę?
Obie panie wygrały konkurs na stanowisko dyrektora. Wójt Radosław Januszewski powierzył im obowiązki na kolejne pięć lat.
Zespołem Szkół w Żalnie będzie nadal zarządzać Hanna Klinger. Podczas konkursu nie miała kontrkandydatów. Będzie dyrektorować placówce już trzecią kadencję. Wczoraj od pracowników szkoły dostała gratulacje. - Witamy nową starą panią dyrektor - żartowali.
Posada w Zespole Szkół w Kęsowie cieszyła się większym zainteresowaniem - ubiegały się o nią trzy panie. Podczas konkursu dwie uzyskały taką samą liczbę punktów. - O tym, która zostanie dyrektorem, zdecydował wójt po rozmowach - mówi Jan Przybysz, dyrektor Gminnego Zespołu Oświaty.
Wcześniejszy dyrektor Janusz Marasz odszedł na emeryturę. Jego fotel zajęła Małgorzata Fryca-Lorbiecka. Wcześniej pracowała w szkole jako pedagog. - Trzeba będzie trochę czasu, żeby się wdrożyła, ale na pewno nie będzie z tym problemów. To osoba z ponad 20-letnim stażem, przez cały czas pracowała w Kęsowie, więc zna to środowisko, dodatkowo wywodzi się z tych stron - mówi Przybysz.
A co z nauczycielką, która konkurowała z obecną dyrektorką? Rodzice mówią, że została zdegradowana i zabrano jej wychowawstwo klasy. - Teraz będzie uczyła przedszkolaków, a wcześniej była wychowawca klas IV-VI - mówi nasz Czytelnik.
Fryca-Lorbiecka tłumaczy, że o żadnej degradacji nie może być mowy. - Nauczycielka ma przygotowanie do edukacji wczesnoszkolnej w przedszkolu i nauczania zintegrowanego, to zatem praca zgodna z jej kwalifikacjami - mówi dyrektorka. - Wychowawstwo miała w szóstej klasie, która teraz jest w gimnazjum i nawet nie ma z tą nauczycielką zajęć.