Latem w urzędzie pracy zazwyczaj wiało pustkami. W lipcu i sierpniu rejestrowało się znacznie mniej osób, niż zwykle w ciągu roku. Bezrobotni, często absolwenci, najpierw robili sobie wakacje. Dopiero na początku września zaczynali rozglądać się za pracą i przychodzili rejestrować się w pośredniaku.
W te wakacje było jednak inaczej. - I w lipcu, i w sierpniu rejestrowało się u nas sporo osób - informuje Tomasz Zawiszewski, zastępca Powiatowego Urzędu Pracy. - U nas kanikuły nie było.
Tłum w rejestracji
W samym sierpniu rejestr pośredniaka zwiększył się o 2507 osób. Na koniec sierpnia było zarejestrowanych łącznie 12566 bydgoszczan.
Dlaczego teraz bezrobotni nie zwlekają z wizytą w urzędzie?
- Kryzys pokazał, że na rynku pracy nie jest już tak łatwo - odpowiada Zawiszewski. - Wcześniej absolwenci bez problemu dostawali zatrudnienie. Nawet zaraz po zakończeniu szkoły. Inni wyjeżdżali do pracy za granicę. Teraz trudniej o etat. Bezrobotni o tym wiedzą, więc już nie robią sobie letniej przerwy.
Więcej szkoleń
Urząd pracy wychodzi im naprzeciw. Organizuje m.in. więcej szkoleń. W samym wrześniu trwają zapisy na 14 kursów dla bezrobotnych, zarejestrowanych w pośredniaku. - Organizujemy także staże. Miesięcznie rozpoczyna je nawet 150 osób - dodaje Zawiszewski.
Jest też grono bezrobotnych, którzy decydują się pracować na własny rachunek. Miesięcznie pośredniak przyznaje dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej średnio pięćdziesięciu osobom.
Pracę na pełen etat, zatrudnienie w niepełnym wymiarze czasu pracy lub na inny rodzaj umowy znajduje około 700 bezrobotnych bydgoszczan miesięcznie. Dostają pracę głównie w handlu, branży budowlanej albo firmach produkcyjnych.
Co przyniesie jesień?
Fachowcy od rynku pracy przewidują, że wrzesień nie przyniesie większych zmian.
- Bezrobocie wzrośnie prawdopodobnie w listopadzie - twierdzą zgodnie. - Wtedy przyjdą do nas osoby, które podejmowały się prac sezonowych.