W większości banków dyskutują, co trzeba będzie zmienić w procedurach i w ofercie.
Tutaj dużo nie zmienią
DnBNord, Deutsche Bank, Lukas Bank i Multibank najprawdopodobniej nie będą musiały wprowadzić dużych zmian, gdyż już mają dość rygorystyczne wymagania. Najbardziej zaawansowany jest BZ WBK. Zgodnie z przyjętą na początku roku przez KNF Rekomendacją T, maksymalny koszt obsługi zobowiązań kredytowych nie może stanowić więcej niż 50 proc. dochodów netto.
Dotyczy to osób zarabiających nie więcej niż wynosi przeciętne wynagrodzenie w gospodarce.
Ten przepis rekomendacji T wchodzi w życie dopiero z końcem grudnia br. jednak inne przepisy, dotyczące m.in. procedur zarządzania ryzykiem kredytowym mają być wdrożone z końcem sierpnia.
Firma Home Broker, która m.in. monitoruje rynek nieruchomości w całej Polsce, sprawdziła, na jakim etapie w przygotowaniach do wdrożenia rekomendacji T, są obecnie banki.
Związek Banków Polskich ostrzegał, że rekomendacja może poważnie ograniczyć dostępność kredytów i pożyczek.
Zmienią się zasady badania zdolności kredytowej?
- W odniesieniu do kredytów hipotecznych banki wykazują jednak duży spokój - twierdzi Katarzyna Siwek, doradca z firmy Home Broker. - Większość deklaruje, że prowadzi obecnie analizy, w jakim stopniu konieczne będą zmiany obecnie stosowanych zasad, na przykład wyliczania zdolności kredytowej.
Tak jest m.in. w BNP Paribas Fortis, Millennium, BGŻ czy w ING.
Kilka banków - Alior Bank, Pekao i Bank Pocztowy - deklaruje, że jest już w trakcie wprowadzania zmian.
Z kolei DnBNord, Deutsche Bank i Multibank podkreślają, że już teraz stosują dosyć rygorystyczne wymagania, np. w zakresie relacji poziomu wydatków związanych z obsługą długów do dochodów, więc najprawdopodobniej nie będą musiały wprowadzać istotnych zmian.
Najdalej w pracach zaawansowany jest BZ WBK, który twierdzi, że już dostosował ofertę kredytów hipotecznych do wymogów nowej rekomendacji.
