Nowoczesna chce zastąpić program 500 plus na dziecko, niższym świadczeniem. Wykluczone miałyby być z niego osoby, które nie osiągają żadnych innych dochodów. Partia proponuje, aby wypłatę zapomogi od państwa zastąpił zwrot podatków. W praktyce oznaczałoby to trzy tysiące złotych na każde dziecko rocznie, płatne każdego miesiąca po 250 złotych dla rodzin pracujących
Portal Oko.press poprosił posłankę Paulinę Henning-Kloskę z Nowoczesnej, aby podała więcej szczegółów na temat zastąpienia świadczenia 500 plus zwrotem podatku.
- Zmiana zasiłku na ulgę podatkową ma za zadanie zachęcić Polaków do aktywności zawodowej, bo jako Nowoczesna chcemy Polski aktywnej i bogatej, a nie żyjącej na zasiłkach. Możemy to zrobić tak jak w 500 plus. Polacy dostawaliby pieniądze na konta co miesiąc. Ulga podatkowa wypłacana byłaby wraz z wynagrodzeniem - stwierdziła P. Henning-Kloska dla Oko.press.
Według planów Nowoczesnej 250 zł na dziecko ma dostawać każda rodzina, która posiada potomka, bez względu na ich liczbę. To kolejna różnica z obecnym programem 500 plus, w ktorym zasiłek wypłacany jest na drugie i każde kolejne dziecko. Wreszcie pieniądze byłyby wypłacane także w przypadku gdy część rodzeństwa ma powyżej 18 lat.
Jednak w propozycji .N mówi się też o tym, że w momencie gdy rodzina otrzymująca zasiłek straci pracę, automatycznie ma tracić też państwowe świadczenie.
Zasiłku na dzieci nie dostałyby też osoby bezrobotne. Stawia to w szczególnie trudnej sytuacji samotne matki, które mają na wychowaniu kilkoro dzieci i często muszą sie nimi zajmować, co uniemozliwia im podjęcie pracy. Dla nich pozostałaby jedynie pomoc społeczna.
- Trwają prace nad całym systemem rozliczeniowym, wkrótce go przedstawimy– mówi Hennig-Kloska, przyznając, że ciężar wypłaty częściowo zostanie przeniesiony na pracodawców.
Gdyby program Nowoczesnej nazywany Aktywna Rodzina wszedł w życie ma on kosztować - według jej twórców - o 7 miliardów złotych mniej niż obecnie obowiązujący program 500 plus.
Kiedy .N zamierza wprowadzić swój program w życie?
- Jak dojdziemy do władzy złożymy projekt ustawy. Teraz nie ma to sensu, ponieważ i tak nie ma szans na jego uchwalenie, ale plan będzie gotowy i kompleksowy - podsumowuje Henning Kloska.