Chodzi o rękopis odnaleziony w Nowym Jorku przez konserwatora Morgan Library and Museum, dr. Robinsona McClellana. Utwór zatytułowany po prostu „Walc” liczy zaledwie 24 takty i napisany został w tonacji a-moll.
Dr. McClellan, który natrafił na manuskrypt podczas rutynowych prac konserwatorskich
Ponieważ utwór nie kojarzył mu się z żadnym znanym walcem Chopina, a sam nie był pewien jego oryginalności, fotografię manuskryptu przesłał ekspertowi z Uniwersytetu w Pensylwanii. Po analizie papieru, tuszu, charakteru pisma oraz stylu muzycznego, znawcy potwierdzili autentyczność utworu.
Jesteśmy absolutnie pewni naszych ustaleń – powiedział McClellan dziennikowi New York Times. – Ten nowo odkryty walc poszerza naszą wiedzę o Chopinie jako kompozytorze i otwiera nowe pytania dla naukowców dotyczące tego, kiedy go napisał i dla kogo był przeznaczony. Teraz nadszedł czas, aby świat mógł je obejrzeć i wyrobić sobie własne opinie.
Utwór Chopina zostanie opublikowany razem z innymi elementami kolekcji kulturalnych pamiątek w zbiorach Morgan Library, znanej jako „Arthur Satz Collection”. Obok zapisków Chopina znajdują się tam także listy Johannesa Brahmsa, Piotra Czajkowskiego oraz pocztówki podpisane przez Pabla Picassa.
Nowojorskie odkrycie wywołało sensację nie tylko w świecie muzycznym
Poinformowały o nim w głównych wydaniach największe światowe media. I nic dziwnego – to pierwsze od lat 30. odkrycie nieznanego utworu Chopina. Na aukcjach oryginalne rękopisy polskiego kompozytora pojawiają się niezwykle rzadko.
„Jest to z pewnością jedno z ciekawszych odkryć ostatnich lat” – skomentował znalezisko dr Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. „Oryginalne rękopisy chopinowskie są niezwykle rzadkie, a sama sugestia, że możemy mieć do czynienia z nieznaną wcześniej muzyką polskiego kompozytora, elektryzuje pianistów i muzykologów. Rękopis odnaleziony w Morgan Library w Nowym Jorku ma szereg cech typowych dla chopinowskich manuskryptów: zapisany jest brązowym atramentem na papierze z epoki, podobnym do tego, jaki Chopin używał w pierwszych latach pobytu w Paryżu. Jest on nieco grubszy i bardziej żółty od późniejszych kart nutowych, odróżnia się też wyraźnie od partytur warszawskich, które cechował zielonkawy odcień. Muzycznie fragment ten ma cechy stylu brillant, co również zgadza się ze wskazanym możliwym czasem powstania (1830–35)”.
Chiński pianista Lang, który jako pierwszy dokonał nagrania walca, stwierdził, że początek utworu przywodzi mu na myśl surowe zimy na polskiej wsi. „To nie jest najczęstszy motyw muzyki Chopina, ale jednocześnie jeden z najbardziej autentycznych elementów jego stylu”.
Pozostaje pytanie, czy odnaleziony rękopis jest całością, czy tylko fragmentem większej całości
Według znanego chopinisty Grzegorza Niemczyka, fragment stanowi początek większej kompozycji, która być może nie została nigdy ukończona.
Laureat Konkursu Chopinowskiego i wykładowca na bydgoskiej Akademii Muzycznej, prof. Paweł Wakarecy nie kryje podekscytowania i radości z powodu znaleziska w amerykańskim archiwum: - Zarówno palce, jak i uszy skłaniają mnie do twierdzenia, że jest to oryginalny utwór Chopina, zbliżony zresztą do znanego walca e-moll. Jeszcze nie zdążyłem sam go zagrać, ale przypuszczam, że będzie pojawiał się na koncertach wielu pianistów, oczywiście jako małe interludium lub bis.
