Oplodnosci.pl to nowy serwis internetowy, w którym można znaleźć między innymi informacje na temat naturalnych metod rozpoznawania płodności, leczenia niepłodności, naturalnych form antykoncepcji, a także o tym, co to jest metoda in vitro, jaką ma skuteczność i z jakimi konsekwencjami się wiąże. Po co to wszystko?
- Dotychczasowe informacje na temat tego, co zrobić, gdy chcemy mieć dziecko, a jesteśmy bezpłodni, były zmonopolizowane przez ośrodki zajmujące się zapłodnieniami metodą in vitro - tłumaczy prof. Janusz Gadzinowski z Poznania, który objął serwis merytorycznym wsparciem, podobnie jak prof. Chazan. - Brakowało za to informacji o alternatywie dla tej metody. A trzeba wiedzieć, co ma się do wyboru. W Ameryce mówi się żartobliwie, że od wejścia do gabinetu ginekologa do momentu, w którym pada propozycja in vitro mijają 3 minuty. Tak nie powinno być. Lekarz powinien wskazać wszystkie możliwości, także te naturalne. A przede wszystkim, zanim zdecyduje się zaproponować pacjentce in vitro, powinien sprawdzić, jakie mogą być przyczyny jej niepłodności.
W serwisie można również znaleźć porady lekarzy dotyczące płodności, rozpoznawania cyklu miesięcznego, jak również informacje na temat szkodliwości metody in vitro i antykoncepcji. Jest tam też lista lekarzy, którzy w swojej praktyce sprzeciwiają się in vitro, aborcji i antykoncepcji. Przy nazwisku każdego widnieje również numer telefonu. To ma ułatwić pacjentkom lub parom znalezienie takiego lekarza. Z Kujawsko-Pomorskiego jak na razie zapisały się dwie panie doktor, które deklarują w swojej praktyce naturalne metody leczenia niepłodności i antykoncepcji.
- To potwierdzone i skuteczne metody - mówi dr Ilona Kuźmińska z Torunia, która znalazła się na liście. - Zarówno jeśli chodzi o naturalne sposoby rozpoznawania płodności, jak i te wykorzystywane w leczeniu niepłodności. Ten serwis ma je przybliżyć, a także być bazą wiedzy na temat między innymi metody naprotechnologii.
Co to takiego? - Naprotechnologia to unowocześniony sposób leczenia niepłodności - odpowiada prof. Gadzinowski i tłumaczy. - Polega na tym, że najpierw licencjonowani specjaliści zajmują się parą, która bezskutecznie stara się o dziecko od strony psychologicznej - rozmawiają z nimi, sprawdzają ich styl życia, dietę i tak dalej. Mniej więcej kilkanaście procent par zostaje wyleczonych już w tej fazie.
Później przez trzy miesiące specjaliści monitorują i sprawdzają, jak układa się cykl miesięczny kobiety, czy nie ma żadnych schorzeń lub zaburzeń hormonalnych, a jeśli ma - próbują je wyleczyć. - To bardzo mało agresywna metoda - dodaje Gadzinowski. - A przy okazji pozwala wykryć i wyleczyć różne schorzenia. Mówiąc najkrócej to metoda, która ma nie tyle pomóc w zapłodnieniu, co ma na celu usunięcie przyczyn niepłodności.
Niestety, leczenie tą metodą może trwać nawet 5 lat. To dużo dla kogoś, kto od lat stara się o dziecko. Jednak podobno jest skuteczna w 90 procentach przypadków. Czy jest kosztowna? - Jest tańsza niż in vitro - odpowiada profesor. - Szacuje się, że pochłania około 60-70 proc. budżetu leczenia metodą in vitro. A jest o wiele bezpieczniejsza, nie wzbudza też wątpliwości etycznych. Ryzyko wad wrodzonych u dzieci, które rodzą się z zapłodnienia in vitro wynosi 30 procent.
Nie wszyscy lekarze są tego zdania. - Ryzyko wad wrodzonych w przypadku dzieci poczętych metodą in vitro jest niewiele większe niż u tych, które zostały poczęte metodą naturalną - mówi jeden z bydgoskich ginekologów, który nie chce publikować nazwiska. - Poza tym rzadko którzy rodzice, kiedy nie mogą spłodzić dziecka, mogą sobie pozwolić na pięć lat czekania. Ale z drugiej strony dobrze, że powstają takie serwisy jak ten. Każdy ma prawo wyboru, a im większą będzie miał wiedzę, tym wybierze bardziej świadomie.
Czytaj e-wydanie »