Ojciec dyrektor w obecności ponad dwustu tysięcy swoich sympatyków tryskał humorem i rzucał dowcipami na prawo i lewo. Jeden z nich trafił w prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamę, który - zdaniem redemptorystów - miał telefonicznie odwołać z pielgrzymki kapelana wojska USA.
- Patrzymy w niebo tam, i ojciec major, kapelan wojska amerykańskiego, Polak, ojciec Bogdan Augustyn - zapowiedział o.Rydzyk. - Nie widzimy go. Pewno mu zabronił ktoś tam z Ameryki!
- Obama! Barack zadzwonił! - rzucił za jego plecami o.Jan Król. I powtórzył do mikrofonu: - Być może Obama zadzwonił i go odwołał stąd!
- Jaki Barak? - spytał rozbawiony o. Rydzyk.