Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O tradycjach świątecznych z ks. Andrzejem Jankowskim

Monika Smól
- Świętujmy z opłatkiem, choinką i co najważniejsze - z bliskimi - mówi ks. Jankowski
- Świętujmy z opłatkiem, choinką i co najważniejsze - z bliskimi - mówi ks. Jankowski Monika Smól
Co kraj to obyczaj. Też w święta. Kaczka we Francji, płonący pudding w Anglii i chałwa zamiast opłatka w Hiszpanii. A u nas? - Oby nie grzaniec! - stwierdza ksiądz Andrzej Jankowski.

- Wiele osób odchodzi od tradycji w święta, choć nie tylko co kraj, ale i co region to obyczaj - mówi ks. Jankowski. - Na Kaszubach Wigilia to czas cudów. Ba, wierzą tam, że tego dnia zwierzęta mówią ludzkim głosem. Tam i na Pomorzu przy stole obok gospodarza siadali parobkowie i służba. Gospodarz dzielił się opłatkiem ze zwierzętami. Małopolska słynie z szopek innych niż tradycyjne. Nie są to skromne żłóbki, a pałace. Na Pomorzu, Śląsku i w Wielkopolsce domy odwiedzają kolędnicy.

Pierwsza wzmianka o świętowaniu Bożego Narodzenia pojawia się w 354 r. w Rzymie.

- Podawany jest różny czas obchodów święta: od stycznia, przez luty, nawet w maju - dodaje ksiądz. - Ostatecznie wybrano 25 grudnia. W grudniu obchodzono dzień bóstwa słońca, a Jezus to wschodzące słońce.

Choinka, którą ubiera się w Wigilię, trafiła do naszego kraju ok. XVII w. z Niemiec.

- Gdy w 1833 roku w Grecji rządy rozpoczął król Bawarii Otton III przywiózł na Wigilię choinkę i zaszczepił tam zwyczaj ubierania jej - opowiada. - Kościół początkowo był nieprzychylny, do czasu aż nadał choince znaczenie. Stała się symbolem rajskiego poznania dobra i zła. Bombki były niepopularne, wieszano na niej orzechy i jabłka - na wzór owocu z Pisma Świętego. Niewielu wie, że tam nie wspomina się o jabłku jako symbolu kuszenia, tylko nieokreślonym owocu. Łańcuchy to symbol szatana i więzów grzechu, które spowijają każdego, a gwiazda umieszczana na czubku odnosi się do betlejemskiej. Lampki miały chronić przed złymi duchami, symbolizują też Chrystusa - źródło światła. Z kolei pierniki miały zapewnić dobrodziejstwo.

Mówi się, że jaka Wigilia taki cały rok. Pierwszym gościem powinien być mężczyzna, to bowiem zapewnia domowi szczęście na cały nadchodzący rok.

- W opisie Wigilii z XVII w. czytamy, że nie obyła się bez białego obrusu, sianka pod nim, dziś odchodzi się od tego - ubolewa ksiądz. - Na wsiach ustawiano w izbach snopki. W bogatych domach przygotowywano 11 -13 potraw, w biednych - 5-9. Zawsze nieparzystą ilość. Były postne, co już zanika. Nie mogło się obyć bez ryb - symbolu wiary, chrztu, płodności. Spróbowanie wszystkich potraw zapewnić miało dostatek. Opłatek - symbol pojednania, z miodem był przysmakiem dzieci. Wypiekano go w św. Błażeja i suszono. Miał różne kolory: zielonym, barwionym szafranem, dzielono się ze zwierzętami.

Kolędowano wspólnie odwiedzając się.

- Jeszcze nie było problemu z oderwaniem się od telewizora - mówi ksiądz. - Drugi rodzaj kolęd to wizyty duszpasterzy. Znam proboszcza, który kolęduje cały rok, w weekendy. Ciekawe, co śpiewa? Na wsiach wierzono, że gdy ksiądz opuści dom, panna, która pierwsza usiądzie na "jego" stołku, wyjdzie w nowym roku za mąż. Zwyczaj wręczania prezentów ma początek w starożytnym Rzymie. Ojcowie rodzin dostawali je w saturnalia. Dziś dzieci obdarowuje: dzieciątko Jezus - na Górnym Śląsku, gwiazdor - na Pomorzu, Kujawach i w Wielkopolsce, dziadek mróz - na kresach wschodnich i anioł - w Galicji.
Nie wszyscy chrześcijanie świętują identycznie. Protestanci nie poszczą, a prawosławni zachowują ścisły post do kolacji wigilijnej. Post został zniesiony w 2003 roku, jest tylko zalecany.

- Nie wszędzie święta są uroczyste - podkreśla duchowny. - Znajoma ze świąt w Niemczech wróciła zdegustowana. Pasterka rozpoczęła się o godz. 15, ksiądz szybko ją odprawił i rodzina udała się na obiad do restauracji. Dwa dni leżeli przed telewizorem. I jedzenia było niewiele.

W Anglii w Wigilię przygotowuje się indyka, płonący pudding, dzieci wywieszają za drzwi pończochy, w których następnego dnia znajdują upominki. Norwegowie jedzą owcze mięso i rybę z boczkiem. We Francji na obiad podaje się kaczkę i mięso z indyka.

- W Holandii i Belgii nie ma Wigilii - twierdzi ksiądz. - Jest uroczyste śniadanie w restauracji. W Hiszpanii dzielą się chałwą, a nie opłatkiem. Ludzie wychodzą na ulice, tańczą. Prezenty wręczają 6 stycznia. Bawią się też w Boliwii, wcześniej robią figurki świąteczne. W Kolumbii świętują od 8 grudnia. W Meksyku to święto religijne, ale są słodycze i kulig. W Danii kosztują kaszę i ryż, w Grecji dzieci chodzą po kolędzie. Każdy stół zdobi chleb z obliczem Chrystusa. Kamerun świętuje w wakacje, robią ogniska i śpiewają pieśni.

Ksiądz ubolewa, że z badań przeprowadzonych na tysiącu internautów trzy lata temu wynika, że tylko dla co trzeciego to głównie święto religijne.

- Wiem, że okres przedświąteczny to czas komercji, ale nawołuję do spotkania z Chrystusem. Wierzę, że nigdy więcej nie będę na takiej Wigilii, jak w jednej ze szkół. Dzieci przygotowały jasełka, starały się, a nauczyciele nie zwracali uwagi. Czara goryczy przelała się, gdy zamiast opłatka do sali wjechał grzaniec. Opuściłem tę "wigilię".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska