Władze przekonują, że zwolnienia były wynikiem restrukturyzacji. Sprawa zwolnień toczy się w sądzie.
Zwolnienia w spółce zależnej Torfarmu Officina Labor nastąpiły 15 września. Wcześniej kilku pracowników założyło związek zawodowy i - jak przekonują zwolnieni - poinformowali o tym fakcie przełożonych.
- Mój błąd polegał na tym, że zrobiłem to najpierw ustnie. Nazajutrz zostałem zwolniony - przyznaje Michał Szwarc, założyciel i przewodniczący Tymczasowej Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność”. - Zresztą, później zostali zwolnieni inni związkowcy.
W sprawie wydarzeń w Officina Labor władze Torfarmu wstrzymują się z wszelkimi decyzjami. Chcą poczekać na wyrok sądu pracy, który ma rozstrzygnąć, czy zwolnienie związkowców, którzy jako tacy są pod ochroną, było zasadne. Orzeczenie ma zapaść 18 grudnia.
Tymczasem 27 listopada doszło do protestu.
