- Złodziej dzwonił domofonem, a ludzie bez zastanowienia go wpuszczali - relacjonuje Marzena Solochewicz- Kostrzewska, rzeczniczka prasowa policji w Grudziądzu. - Następnie zaklejał papierkami albo smarował tłustą substancją wizjery sąsiednich mieszkań.
Przeczytaj także: Dwa napady w Grudziądzu. Na bank. I na sklep spożywczy
Gdy na skutek takiego działania, nikt nie mógł go już dojrzeć, złodziej łomem wyłamywał zamki w mieszkaniach, które wybierał na "chybił - trafił". Jego łupem padła m.in. biżuteria i wartościowy sprzęt elektroniczny.
Grudziądzcy policjanci apelują: - Nie wpuszczajmy obcych na klatki schodowe.
I radzą: - Gdy już naciśniemy na domofonie przycisk "otwórz" wyjdźmy i grzecznie zapytajmy do kogo się taka osoba udaje, albo czy w czymś pomóc. Takie zainteresowanie zwykle odstrasza potencjalnego złodzieja.
Czytaj e-wydanie »