Atmosfera na wczorajszym posiedzeniu Związku Gmin Ziemi Kujawskiej zrobiła się gorąca, gdy jeden z dwóch mieszkańców, którzy przyszli na obrady, by się im przysłuchiwać,
wyjął kamerę i zaczął filmować
przebieg obrad. Mieszkańcem tym był Zbigniew Ankiersztajn.
Początkowo Wojciech Zieliński, przewodniczący Zgromadzenia nie reagował, ale delegaci zaczęli między sobą wymieniać uwagi i gdy Ryszard Borowski, wójt gminy Koneck, zaproponował żeby zdjąć punkt o podwyżkach diet, argumentując, że Związku na to nie stać, przewodniczący Zieliński wyraził niezadowolenie, że gość obrad nie zapytał o pozwolenie użycia kamery. Wśród słownych przepychanek i dyskusji o to, czy ma prawo filmować, czy też nie, padła propozycja, by kwestię tę przegłosować,
a jeśli to nie pomoże, wezwać... policję
Ostatecznie zarządzono przerwę, którą zarząd wykorzystał na dodatkowe swoje obrady, a delegaci mieli czas, by ochłonąć. Po przerwie już nikt nie wracał do sprawy, a gość z kamerą spokojnie rejestrował przebieg posiedzenia niemal do końca. W pewnym momencie obaj przybyli na obrady panowie bez słowa opuścili salę.
Po przerwie Andrzej Cieśla, przewodniczący ZGZK, zaproponował w imieniu zarządu, by wszystkie pięć uchwał w sprawie podwyżek diet zdjąć z porządku obrad. Delegaci przystali na to.
Chwilę potem, gdy omawiano zmiany w budżecie Janusz Wiśniewski, zaprotestował przeciw kolejnej próbie podniesienia o 100 tys. złotych czynszu dzierżawnego spółce "Ekoskład", zarządzającej powiatowym wysypiskiem śmieci w Służewie. Był wyraźnie propozycją zarządu ZGZK zaskoczony. W zamian zaoferował taką samą kwotę na inwestycje, ale z zysku, który spółka wypracowała w 2005 roku.
Ponadto delegaci przyjęli po niewielkich poprawkach i niejednogłośnie nowy statut ZGZK i zapoznali się z informacją o przewidywanych kosztach utworzenia międzygminnej straży ekologicznej. Do poszczególnych wątków obrad wrócimy na naszych łamach.