Od średniej zależy czy uczeń dostanie świadectwo z paskiem - wtedy kończąc podstawówkę ma szansę na miejsce w lepszym gimnazjum, a kończąc gimnazjum - może dostać się do lepszego liceum.
Ministerstwo na razie nie zdradza szczegółów. Wczoraj zadaliśmy MEN pytania: Czy zmiany mogą wejść w życie jeszcze w tym roku szkolnym? Czy za tym pójdzie obowiązek uczęszczania na religię lub etykę? Czy ministerstwo planuje też wprowadzić zapis o maturze z religii?
Niestety, MEN pytania zignorował.
A najnowszy pomysł ministra Romana Giertycha może rozpętać burzę. Wczorajsza "Rzeczpospolita" zamieściła już krytyczne głosy. Dawna minister edukacji Krystyna Łybacka (za jej czasów ocena z religii przestała być wliczana do średniej) dowodziła, że przywracanie dawnego stanu rzeczy nie ma sensu: - Proszę spojrzeć na szkolne dzienniki. Oceny z religii są najmniej zróżnicowane, z góry na dół same czwórki i piątki. Katecheci dobrymi ocenami próbują zachęcać uczniów do uczestniczenia w tych lekcjach. Jak mamy traktować oceny z religii na równych prawach z innymi przedmiotami?
- Uszanujmy kompromis, który mamy - namawiała Krystyna Szumilas - minister edukacji w gabinecie cieni PO.
Co trzeci bez etyki
- Uczniów, którzy chodzą na religię, to może nawet zmobilizować do nauki. Ale co z tymi, którzy na religię nie chodzą? - zastanawiała się wczoraj Urszula Kieler, dyrektorka I Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy. Podejrzewa, że część uczniów zacznie chodzić na religię wbrew sobie, po to tylko, żeby zdobyć ocenę i mieć lepszą średnią.
Teraz w bydgoskim I PLO co dziesiąty nie chodzi na religię, nie ma też zajęć z etyki (kiedyś były, ale teraz bardzo trudno o etyka, który mógłby poprowadzić lekcje).
Jarosław Zieliński, gdy był jeszcze wiceministrem edukacji, a nie wiceministrem spraw wewnętrznych, szacował, że etyki w polskich szkołach uczy się najwyżej 1 uczeń na stu. Tymczasem w samych tylko szkołach ponadgimnazjalnych chętnych mogłoby być ponad 30 procent - według Zielińskiego właśnie tylu uczniów nie chodzi teraz ani na religię, ani na etykę.
- Jeżeli wejdzie rozporządzenie ministra edukacji, mogą mieć kreskę na świadectwie, gorszą średnią ocen i mniejsze szanse w procesie rekrutacji - wyliczał Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jak ocenić wiarę?
O tym, że ranga religii ma być podniesiona, wiadomo od wiosny, wtedy po wspólnym posiedzeniu rządu i Konferencji Episkopatu Polski, mówiło się, że uczeń powinien obowiązkowo chodzić na religię lub etykę, oceny z tych przedmiotów powinny liczyć się do średniej. Mówiło się też o wprowadzeniu matury z religii. BP Stanisław Wielgus, przewodniczący Rady Naukowej Episkopatu Polski, przekonywał wówczas, że brak religii na maturze jest "niedowartościowaniem, spychaniem na margines pewnej określonej wiedzy".
- To zmiany o dużym ciężarze gatunkowym. Wymagałyby dyskusji. Choćby dlatego, że trudno jest wystawiać oceny z religii. Bo cóż oceniać? Wiedzę ucznia, jego wiarę czy zaangażowanie w życie religijne? - zastanawiał się prezes Broniarz. - Liczę na otrzeźwienie ministra Giertycha. Ale może moje oczekiwania są zbyt wielkie.