Dobra wola
- Potrzebowaliśmy życzliwych ludzi - _mówi sołtys Wąwelna Zbigniew Struwe. - Wspomógł nas Urząd Gminy, bo wójt dołożył nam na dokumentację i popierał w powiecie. Czekaliśmy jednak na kanalizację i dopiero wówczas ruszyliśmy z budową chodnika. Trwało to pięć lat.
W ub.r. starczyło na sto metrów. W tym roku budowa ruszyła od lipca. Teraz brukarze są przy ul. Sportowej. Do października polbruk będzie na czterystumetrowym odcinku od ul. Mroteckiej do ośrodka zdrowia.
Robią dla siebie
Starosta dotrzymał obietnicy, że do układania zostaną zatrudnieni miejscowi bezrobotni w ramach robót publicznych. Poza Józefem Wardynem, który jako pracownik Zarządu Drogowego w Sępólnie nadzoruje pracę, wszyscy brukarze pochodzą z gminy Sośno.
Sołtys Struwe twierdzi, że chodnik to sprawa, dla której pozyskał wielu sojuszników i sponsorów. Danuta Ślepecka z Wąwelna dała już dziesięć przyczep piasku na podsypkę, a Krzysztof Jasiek, Zdzisław i Marek Pilarscy oraz Bogusław Stoltmann, Wojciech Sabiniarz i Józef Łasa zaangażowali się w przywóz. - Wspierają nas też firma "Instal-Han", Leszek Potaczek i Leszek Belter z Wąwelna, a nawet Renata Czyżak z Więcborka - zapewnia Struwe. - Dzięki zaangażowaniu całej wsi dobrze idzie.
_
Od kościoła do ośrodka zdrowia
Tekst I Fot. Marietta Chojnacka

Przy układaniu chodnika w Wąwelnie zastaliśmy Józefa Szplita, Stanisława Nitkę, Romana Górę, Zenona Borowskiego z Wąwelna oraz Antoniego Kasińskiego z Mierucina. Dogląda Józef Wardyn z Zarządu Drogowego w Sępólnie.
Pięć lat trwały starania o chodnik w centrum Wąwelna. Wreszcie się udało i już niedługo czterystumetrowy kawałek polbruku ułatwi ludziom życie.