https://pomorska.pl
reklama

Od Wehrmachtu po gułag

Tekst i fot. Marietta Chojnacka Alfons Kiedrowski z żoną Elżbietą i córką Małgorzatą Majer przed domem w Nierostowie.
Gdy 22 października 1945 roku ALFONS KIEDROWSKI wrócił do domu w Nierostowie świata miał po dziurki w nosie. Tak mu zbrzydło przymusowe "zaliczanie" Europy, że do dziś najdalej wyprawiał był Chojnicach lub w Wielu na odpuście. To, co przeżył w wermachcie i gułagu, spisał w kilku zeszytach wydanych jako "Moje życie".

     Losy Kiedrowskiego to typowy życiorys Kaszuba, który w czasie II wojny światowej nadawał się do wojska. O tego, kto nie uciekł do lasu albo nie trafił na roboty w Niemczech, upominało się wojsko.
     Za gefrajtra
     
Leśne wioski nie uchroniły go od wojny. 23 marca 1944 roku jako 21-letni gefrajter w artylerii rusza na front wschodni. Kierowca -mechanik poznał front od podszewki, zaznał głodu, tułaczki w Rosji, na Ukrainie, Słowacji i Węgrzech czy Litwie. W jego relacji służba w wermachcie na wiosnę 44 r. polegała na sporadycznych potyczkach, jeżdżeniu bez celu, wycofywaniu albo siedzeniu w okopach.
     Od momentu rozkazu wyjazdu za Wisłę do obrony Prus Wschodnich Kiedrowski dumał, jak tu ocalić życie i uciec z wojska. - Nękał nas głód, wszy i biegunki - wspomina. - Wszędzie było pełno uciekinierów. Jak zobaczyłem napis Konitz, to wiedziałem, że lepszej okazji do ucieczki nie będzie.
     **_Odpracować wyzwolenie
     Uciekł, ale do domu nie dotarł, bo niedaleko Nierostowa natknął się na patrol Rosjan. Aresztowany w kwietniu 1945 roku trafił do gułagu , aby "odpracować dług za wyzwolenie z sideł Hitlera". Pracował przy wydobywaniu torfu i budowie kopalni.
     22 października 45 r. dotarł do domu. Opuszczał Nierostowo chłop jak dąb, a wracał cień człowieka.
- Mało się z gospodarki ruszałem, bo bałem się, ze po wermachcie i gułagu zaraz mnie znowu gdzieś z ojcowizny capną. W tamtych czasach nikt się gułagiem nie chwalił. Można się było domyślić, jak ktoś zaklął albo zaśpiewał po rusku - wspomina. - Musiałem się podtuczyć, aby ojca za koniem zastąpić, a biedę straszną mieliśmy.
     Z gipsem do pióra
     
Odziedziczył 43 hektary "piasku i karłowatego lasu" i dopiero w 58 r. jako stateczny 35-latek ożenił się z młodą sąsiadką Elżbietą Tryda.
- Choć trochę opowiadał, to dopiero z książki dowiedzieliśmy się, ile przeżył -_ zapewniają dzieci z żoną. Kiedrowski zawsze lubił spisywać, gdzie jest i co robi. W latach osiemdziesiątych na przymusowym lenistwie z powodu złamanej ręki zaczął spisywać swoje wspomnienia. I tak z kilku 60-kartkowych zeszytów w kratkę powstało "Moje życie". Pamiętnik jest w księgarniach, ale niedługo w Konarzynach będzie można posłuchać na żywo wspominek mieszkańca Nierostowa.
     

Wybrane dla Ciebie

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Dodatkowe 2150 złotych dla osób powyżej 75. roku życia. Jak dostać bon senioralny?

Moda w uzdrowiskach. Takie ubrania kupisz w Ciechocinku i Inowrocławiu

Moda w uzdrowiskach. Takie ubrania kupisz w Ciechocinku i Inowrocławiu

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska