- Płazy nie są wcale takie przeciętne, jak nam się zdaje. Istnieją gatunki żab, które potrafią... latać. Żyją na Wyspach Sudańskich, a palce ich łapek łączy błona, która podczas skoku pełni rolę spadochronu.
- Inne "sympatyczne" żabki mieszkające w USA, a nazywane żabami ryczącymi, charakteryzują się tym, że strasznie dużo jedzą. Potrafią pożreć nawet ptaka. Jednak one same padają ofiarą innych żarłoków - ludzi. Uważane za wyjątkowy smakołyk giną w żołądkach gości francuskich restauracji, a z ich grubej skóry robi się torebki i buciki.
- Maleńkie samce pewnej żaby amerykańskiej muszą nadrabiać swój niski wzrost. Dlatego, aby jakoś zwabić samicę, robią taki hałas, jak osiemnastokołowa ciężarówka, jadąca z prędkością 70 km na godzinę.
- A teraz trochę przykładów niedorzecznych przepisów. Na przykład w Salt Lake City nie wolno chodzić po ulicy z papierową torbą, w której są skrzypce, w Logan w USA zabronione jest kobietom pocić się, a w stanie Utah nie można NIE pić mleka.
- Pole węchowe nosa człowieka ma 15 cm2 powierzchni, a psiaka około 2 m2. Dobrego nosa ma też węgorz europejski, który potrafi rozróżnić 3 miliony zapachów, i to w wodzie morskiej.
- Wszyscy uczniowie to znają - dwa palce uniesione w górze, czyli zgłoszenie się do odpowiedzi. Nie każdy jednak wie, że zwyczaj ten pochodzi z mrocznych wieków średnich. Wówczas to łucznicy używali tych palców do naciągania cięciwy. Jeśli któryś z nich kogoś okradł, pobił albo zamordował, ucinano je. Dlatego gdy łucznik komuś groził, pokazywał w górze dwa palce. Oznaczało to: "Spójrz, wciąż je mam".
- Najstarszy w Europie, wciąż czynny zakład przemysłowy, to Kopalnia Soli w Wieliczce.
- Po raz pierwszy broń biologiczną zastosowano w 1346 roku. Tatarzy, oblegając miasto na Krymie, przerzucali przez mury zwłoki osób, które zmarły na dżumę. W ten sposób zaaplikowali zarazki tej śmiertelnej choroby swoim wrogom.
- W Tel Awiwie zatrzymano 43-letniego rabina, sprzedającego wiernym... działki w raju. Aż trudno uwierzyć, ale to autentyczny przypadek, z ubiegłego już, 2004, roku.
- Także w 2004 roku, we Francji, pewna kobieta uzyskała pozwolenie na zawarcie związku małżeńskiego z... martwym, nieżyjącym od pół roku kochankiem.
Czekamy na Wasze propozycje ciekawostek, tematów które warto poruszyć i opisy interesujących zdarzeń, w których braliście udział. Piszcie: [email protected], lub"Po dzwonku", Gazeta Pomorska, ul. Zamoyskiego 2, 85-063 Bydgoszcz.
Od żabek po dżumę
Wyszukała (mag)