Przypomnijmy, pod jezdnią od połowy września robotnicy kładą rury, którymi zostanie doprowadzona woda między innymi do budowanych stawów infiltracyjnych.
Prace na jezdni trwają półtora miesiąca i kierowcy tracą już cierpliwość. Ruch na Koronowskiej odbywa się wahadłowo, przez co tworzą się zatory.
- Codziennie stoję w korku w okolicy wodociągów - zżyma się Tadeusz Kaczmarek. - Tracę tutaj kilkadziesiąt minut dziennie. Mam tego dość!
Nie tylko pan Tadeusz jest rozżalony długim remontem wodociągów. - Tworzą się tu bardzo duże korki - potwierdza pani Alicja ze Smukały. - Teraz, gdy zamontowano sygnalizację, jest jeszcze znośnie, bo przynajmniej bez obaw można przejechać. Wcześniej był horror, bo widoczność w tym miejscu jest bardzo ograniczona przez zamontowane na pasie barierki. Nie było widać, czy z naprzeciwka nadjeżdża samochód.
- A mnie zastanawia, dlaczego remont ciągnie się tak długo? - pyta pan Jacek z Koronowa. - Początkowo zakładano, że prace potrwają jedynie do połowy października. Dzisiaj jest już listopad. Jak długo jeszcze będziemy stać w korkach?
Faktycznie, robotnicy zakładali, że skończą prace do 9 października. Niestety, okazało się, że był to tylko bardzo optymistyczny termin zakończenia prac.
Do 15 listopada
- Liczyliśmy, że roboty potrwają krócej, ale zgodę na zajęcie jezdni mieliśmy do 15 listopada - nie ma więc mowy o opóźnieniu - twierdzi Alicja Gołata z biura prasowego spółki Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy. - Prace powinny zakończyć się w tym tygodniu. Robotnicy zasypią dziury tłuczniem, a następnie wystąpią do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej o zgodę na wylanie asfaltu.
Woda ma być lepsza
Wkopanie rur pod ulicą Koronowską to tylko jeden z etapów budowy stawów infiltracyjnych.
- Powstanie stawów to jedna z części projektu Modernizacja Stacji Wodociągowej "Czyżkówko"- poinformował Marek Jankowiak, rzecznik spółki Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy. - Zakończenie modernizacji całej stacji przewidujemy na październik 2010 roku.
Pracownicy wodociągów zapewniają, że dzięki tym pracom bydgoszczanie będą mieli lepszą wodę.
- Po modernizacji wyeliminujemy chemikalia, dotychczas stosowane w procesie uzdatniania wody i aż czterokrotnie zmniejszymy dawkę chloru - przekonują.
Zniknąć ma także plankton, który obecnie występuje w wodzie powierzchniowej dość powszechnie. To sprawi, że woda będzie miała lepszy smak i zapach.
To nie jedyne korzyści.
- Woda będzie miała stałą temperaturę i nie zamarznie, dzięki czemu rury nie będą pękały - dopowiada Jankowiak. - Z naszych wyliczeń wynika, że aż siedmiokrotnie mogą się zmniejszyć koszty eksploatacji.