https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odkorkujcie Toruń!

Łukasz Fijałkowski
Tak wygląda ul. Szosa Lubicka tuż po przed godz. 14.00.
Tak wygląda ul. Szosa Lubicka tuż po przed godz. 14.00. Fot. Lech Kamiński
Toruń przypomina wielki plac budowy. Przejazd przez miasto bez stania w gigantycznych korkach, jest niemożliwy.
Odkorkujcie Toruń!
infografika Monika Wieczorkowska

(fot. infografika Monika Wieczorkowska)

- Codziennie jadąc do pracy przeżywam ten sam koszmar - mówi nasz Czytelnik. - Między godziną 7.00 a 9.00 nie sposób wjechać do Torunia, bez stania w kilkukilometrowym korku od strony ul. Kujawskiej. Sytuacja powtarza się tuż przed 15.00. Dostać się na most Piłsudskiego graniczy z cudem. Wszyscy są wściekli, trąbią na siebie i bezsensownie tracą czas.

Nic dziwnego, że powstają gigantyczne korki. Przez Toruń wiodą drogi krajowe nr 1, 10 i 15. Wszystkie zbiegają się na wąskim moście drogowym przez Wisłę, który stoi już prawie 80 lat, a na dobę przejeżdża przez niego blisko 30 tysięcy samochodów.

Każdy kierowca, który choć raz próbował przejechać Toruń którąś z tych tras, musi liczyć się z tym, że prawie każdego dnia utknie w korku. A gdy na wąskim moście zepsuje się ciężarówka, przeprawa przez Wisłę może potrwać nawet półtorej godziny.

- Nie zapominajmy, że tuż za nim jest wiadukt kolejowy - mówi Artur Rzepka, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Bywa, że kierowcy tirów nie patrzą uważnie na znaki i próbują pod nim przejechać. Często za późno orientują się, że ich auto jest za wysokie. Wtedy dopiero powstaje korek.

Od strony Lubicza jest nieco lepiej. Tyle, że od niedawna trzypasmowa Szosa Lubicka jest rozkopana.

- Drogowcy rozpoczęli układanie masy, co może powodować utrudnienia w ruchu - poinformowała Agnieszka Kobus-Peńsko, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg. - Prace będą realizowane tylko na jednym pasie, tak aby kierowcy mogli poruszać się na pozostałych dwóch. Wykonawca zobowiązał się do przyspieszenia prac, aby utrudnienia trwały jak najkrócej. Pamiętajmy jednak, że jest to droga krajowa i natężenie ruchu jest ogromne, zatem nie da się uniknąć korków.

To jednak nie koniec utrudnień, bo rozkopane w centrum i na obrzeżach miasta ulice, jeszcze bardziej podnoszą ciśnienie kierowcom. Im bliżej godziny 15.00, tym gorzej. - Utrudnienia rzeczywiście są - przyznaje Artur Rzepka, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Nikt jednak nie łamie przepisów, bo wykonawcy ustawiają prawidłowo oznakowania o prowadzonych pracach. W zasadzie wszędzie są znaki ostrzegawcze, ograniczenia prędkości i wygląda na to, że musimy uzbroić się w cierpliwość. Sytuacji nie poprawi nawet stojący na skrzyżowaniu policjant.

Jedyne rozwiązanie to budowa drugiej przeprawy przez Wisłę. Tyle, że na nowy most niewiadomo jak długo będziemy musieli czekać, bo wciąż nie ma pieniędzy na jego budowę.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

fgffuuegtygkq,anruj1jyrfikdy3eityyu2uijgwhrok4tyuqiyed

s
szalony_pasażer
W całości się zgadzam.Co to za pomysł= rozryć miasto Toruń w wzdłuż i poprzek?Remontować sobie ulicę o "15,00" ? Ktoś tu bierze w łapę non-stop,albo nie mysli wcale.Albo myśli czymś innym.
Jazda autobusem/samochodem = w tych godzinach - 6.00 i 15.00 to sposób na ćwiczenie siły woli=żeby się nie wk@!!$!$ć i nie wyjechać stąd na stałe.Inne miasta jakoś są normalne,ale tu "remont" trwa od kiedy mieszkam - jakieś już 15 lat z hakiem!!!!
Program "rozrywek" wygląda tak:
a to zlikwidujemy zieloną falę - bo zbyt sprawna!!!!
może rozryjemy lubicką ?
albo zedrzemy dobry(nie_ dziurawy_) asfalt i położymy ponownie
fajnie jest wywalić kosmiczne dziury na takim zadupi jak podgórze - i kłaść kanalize przez rok - tu kawałek,tam kawałek - a po drodze 6 miesięcy przerwy

Programu całego nie wymienię-non stop czymś zaskakują-czytaj : dołują = w dosłownym sensie.
T
TURBO
Doskonałe pomysły dotyczące inżynierii ruchu niestety nie zaczynają się na ul. Lubickiej.Pani Agnieszka Kobus-Peńsko "zapomniała" jednak wspomnieć o tym, że korki tworzą się już przed miejscem prac remontowych. Może nawet owe prace remontowe pozwoliły jej na zatuszowanie ewidentnych błędów kolegów urzędników, bo za "genialne" rozwiązanie ktoś zapewne wziął i to niemałe pieniądze.Zanim dotrzemy do ul. Lubickiej od strony Warszawy musimy przejechać przez Lubicz, gdzie jakiś fenomenalnie zmyślny inżynier wymyślił, iż pieszy nie może czekać na zielone światło przy przycisku na żadanie dłużej niż 5 sekund !! (pewnie by się zmęczył - albo nie daj Boże przeszłaby tamtędy wraz z grupą pieszych). W związku z tym piesi przechodzą przez skrzyżowanie Warszawa-Toruń / Lubicz - Jedwabno pojedynczo i całkiem swobodnie. Oczywiście kolejno naciskając przycisk co generuje możliwość przejechania maksymalnie dwóch samochodów !! w jednej fazie i samochody stoją w gigantycznym korku często już od oddalonych o 7 km Dobrzejewic. Następnie zaraz przed wjazdem do Torunia jako takiego już na dwupasmówce stają na skrzyżowaniu w korku dlatego, że inny (a może nawet ten sam inżynier ruchu czytaj bałwan) wyznaczył na skrzyżowaniu fazy ruchu (gdzie empirycznie sprawdzono iż) maksymalnie dwa samochody wjeżdżające z dróg podporządkowanych mają fazę tak samo długa jak Ci stojący w kierunku centrum. "Dzięki temu" stojący w kierunku centrum muszą odczekać przynajmniej 2, 3 zmiany świateł by przejechać tak trywialną krzyżówkę. Dziwne, że skrzyżowanie to udrażnia się w momencie, gdy sygnalizacja nie działa i to nie tylko dla dróg z pierwszeństwem, ale także dla ulic podporządkowanych w stosunku do nich. Wiec pytam po co tam jest TAKA sygnalizacja, bo sama sygnalizacja w tym miejscu zapewne w teorii ma zapewnić bezpieczeństwo, a nie jak widać w praktyce stresować śpieszących się do pracy kierowców. Za te i inne równie "świetne" rozwiązania ktoś zainkasował niemałe zapewne pieniądze, a raczej należało by mu się wyrzucenie z pracy za brak kompetencji i profesjonalizmu. PS. Teraz dopiero dotarła do mnie idea takich rozwiązań! Skoro samochody podążają w korku w ślimaczym tempie to na pewno zwiększa się bezpieczeństwo. W końcu trudno zginać w aucie które w ogonku rozpędza się do szalonych 30 km/h - poprawia się statystyka, więc jest za co zainkasować premię. A to, że drogi są do podróżowania .... to pewnie umknęło panom i paniom urzędnikom z miejskiego ratusza. I trudno się przecież dziwić, bo to szczegół w stosunku do ogromu postawionych przed nimi innych, mam nadzieję, że realizowanych z podobnym zapałem, zadań !Rozdrażniony i gryzący kierownicę w porywach stresujących doznań w drodze do pracy - zawsze wdzięczny za tego typu udogodnienia SZARY KIEROWCA.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska