Piętnaście ławeczek wykonanych z surowców wtórnych pokazuje w Bydgoszczy szczecińska rzeźbiarka Monika Szpener Przez najbliższe trzy tygodnie oryginalne siedziska można oglądać w hotelu Słoneczny Młyn przy ulicy Jagiellońskiej 96.
Ławki przygotowano z okazji piętnastolecia firmy "Remondis" i stąd liczba ławek. - My dostarczyliśmy materiały, artystka pomysł. W ten sposób daliśmy rzeczom, które ktoś wyrzucił, drugie życie - mówi Monika Krupowicz z "Remondisu". - Po raz pierwszy pokazaliśmy je w Szczecinie. Później między innymi w Warszawie, Poznaniu, Łodzi, a teraz przyjechaliśmy do Bydgoszczy. W planach mamy zaprezentowanie ławek w Berlinie.
Do zrobienia ławek zużyto z m.in. pół ton tektury, 1,5 tysiąca plastikowych butelek, 100 kilogramów ścinek papierowych i 200 zużytych klawiatur komputerowych. - Ich wykonanie zajęło mi cztery miesiące - mówi Monika Szpener. - Trudno mi wskazać ulubioną. Właściwie do każdej mam sentyment i emocjonalny stosunek.
Artystka zapewnia też, że każdą z ławek testowała osobiście. - Ważne, że można je nie tylko oglądać, ale również na nich usiąść - dodaje Monika Szpener.
Niestety, ławek nie zobaczymy na razie na polskich ulicach. A wszystkiemu winni są chuligani.
- W Szczecinie ustawiliśmy je w miejscach ogólnodostępnych, ale ławki zaczęli niszczyć wandale. Nie chcemy po raz drugi ryzykować - przyznaje Monika Krupowicz.