Tężnie w Inowrocławiu zostały uruchomione w 2001 roku. Są nowoczesnym obiektem, zaprojektowanym jako element malowniczego parku. Inowrocław jako trzecie miasto w Polsce i dziewiąte w Europie urozmaicił atrakcje swojego uzdrowiska o inhalatorium.
Kuracjusze chwalą tężnie za nowoczesny wygląd, dostępność i skuteczność działania. Wielu z nich docenia przyjemne warunki do inhalacji na świeżym powietrzu oraz estetykę otoczenia.
- Tężnie w formie wieloboku nieforemnego. Duże i piękne! Byłam w ubiegłym roku latem i korzystałam, ile się dało. Dzięki kuracji zimą wcale nie chorowałam - podkreśla Maria.
Nie bez znaczenia pozostaje kwestia bezpłatnego wstępu na teren tężni. Kuracjusze porównują kujawski obiekt do inhalatorium zbudowanego w województwie świętokrzyskim.
- W Inowrocławiu jest lepiej, nie to co Busko-Zdrój, w którym nie dość, że tężnia postawiona ze środków unijnych, to jeszcze kasę trzepią na ludziach - dodaje Antoni.
Tężnie w Ciechocinku swój kształt i rozmiar zmieniały na przestrzeni lat. Obiekt powstał w oparciu o źródła solanki odkryte tu jeszcze w drugiej połowie XVIII wieku, chociaż miejscowa ludność wydobyciem i warzeniem soli zajmowała się już w XIII wieku.
Zespół tężni solankowych to najbardziej rozpoznawalne i historyczne tężnie w Polsce, zbudowane jako system trzech dużych basenów solankowych z tężniami, które tworzą unikalny, rozłożysty układ. Współcześnie ich głównym celem jest produkcja aerozolu solankowego.
Ciechocinek słynie z tradycji uzdrowiskowej, a kuracjusze cenią sobie niepowtarzalną atmosferę, bogatą historię oraz skuteczność inhalacji. Tężnie są popularnym miejscem spacerów i relaksu, a ich unikalny wygląd i rozmiar dodają uroku uzdrowisku.
W 2017 r. zespół tężni i warzelni soli wraz z otaczającymi je parkami został wpisany na listę Pomników Historii.
- Tężnie w Inowrocławiu są piękne i bardziej zadbane niż w Ciechocinku. Ponadto wejście jest bezpłatne, a w Ciechocinku trzeba płacić. W sobotę 26 kwietnia odwiedzamy tężnie w Ciechocinku. Jest godz. 16.50. Pobierają na wejściu 13 zł (bilet normalny) i 11 zł (ulga dla emerytów). Dwie pierwsze tężnie działają, trzecia nieczynna. Przy niej dwoje ludzi robi pomiary mykologiczne, elementy konstrukcji drewnianej będą do wymiany. W połowie trzeciej tężni komora solna. Niestety, pan nie wpuszcza, bo jest godz. 17.10, czyli dziesięć minut po czasie. Ale bilety nabyte i nikt nas nie poinformował, że na trasie będzie niespodzianka. Pod trzecią tężnię podjeżdżają samochody od drugiej strony. Żadnych opłat. My wracamy tą samą drogą. O 17.30 zwija się obsługa kasująca bilety przy pierwszej tężni (mijamy ją po drodze) i wtedy.... rusza tłum na tężnie, bo nie trzeba płacić. Klasyczne nabijanie ludzi na kasę, za wszelką cenę. Znam też tężnie w Inowrocławiu. Spacerowałem tam nawet po zmroku, zawsze bezpłatnie. Wszystko pięknie oświetlone, bezpiecznie - zauważa Janusz.
Podsumowując, tężnie w Inowrocławiu są nowoczesnym, mniejszym i bardziej funkcjonalnym obiektem, podczas gdy te w Ciechocinku to historyczna i rozbudowana konstrukcja o dużym znaczeniu kulturowym i zdrowotnym.
