Cztery lata temu Szkoła Podstawowa w Samsiecznie, gmina Sicienko, nie miała imienia. Propozycji nazwania placówki było sporo. Tę, by szkoła nosiła imię Ziemi Krajeńskiej przedstawiła dojeżdżająca z pobliskiej Mroczy nauczycielka Teresa Szmelter-Woźniak. Dopiero wtedy mieszkańcy Samsieczna dowiedzieli się, że ich wieś leży na Krajnie...
Pomysł chwycił...
Przystali na to uczniowie, ich rodzice, radni gminy Sicienko. Uchwałę o nadaniu szkole w Samsiecznie imienia Ziemi Krajeńskiej podjęli 27 marca 2002 roku.
- Jak już jest imię, to przecież musi być i sztandar - wspomina Teresa Malak , dyrektor szkoły. - I zrobiły go nam rodzice naszych dzieci. Same. Bez wiedzy o wyszywaniu sztandarów podjęły się żmudnej pracy. Metodą prób i błędów...
_Sztandar jest piękny. Aż trudno uwierzyć, że nie wykonał go specjalistyczny zakład. W szkole zapadła też decyzja, że powstanie w niej izba tradycji Krajny. Eksponaty - m.in. wyposażenie dawnych kuchni, narzędzia pracy zaczęli przynosić mieszkańcy.
I izba powstała.
Okoliczni twórcy ludowi, a także z dalszych zakątków Krajny zaczęły trafiać różne arcydzieła sztuki ludowej. Ma tu swój kącik znana nie tylko w Polsce Barbara Jasińska, która tworzy przepiękne figury z masy solnej. Pani Barbara mieszka w Ślesinie i uczy dzieci produkcji tych figurek. - Wystarczy sól, mąka i woda. Trzeba to suszyć kilkadziesiąt godzin w piecu, najlepiej z wentylatorem - opowiada. Pierwsze figurki zrobione przez uczniów można już oglądać w szkolnej izbie tradycji...
W przywracaniu Samsieczna Krajnie ma też swój udział Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Notecią.
Krajna wokół szkoły
Trudno dziś powiedzieć, jak to się stało, że w Samsiecznie odżył również haft krajeński. Z powodzeniem.
- _Choć - mówi jedna z nauczycielek - _jakże trudno było do tego haftu panie przekonać...
_Widać go dziś na przepięknie wykonanych fartuszkach uczennic ze szkolnego zespołu folklorystycznego "Frechowne sznupki". W ich strojach, jak i wystroju szkoły dominuje kolor niebieski.
Raz w roku święto.
Wczoraj szkoła po raz trzeci obchodziła swe święto patrona. W zeszłym roku gościem szkoły był m.in. zespół folklorystyczny z Sadek. W tym roku zaproszono "Krajniaków" z Wielkiego Buczka, wsi w Złotowskiem, w pobliżu Sypniewa, gdzie także jest szkoła im. Ziemi Krajeńskiej, z którą Samsieczno nawiązało kontakt. Zespół działa już od 27 lat i wczoraj przedstawił arcyciekawy i zabawny spektakl "Darcie pierza". Śmiechów nie było końca.
Przyjechali też spotkać się z uczniami poeta Romuald Rosiński z Mroczy i Tomasz Pasieka z muzeum w Nakle. Poeta czytał swe wiersze, a muzealnik opowiadał o obrzędach weselnych na Krajnie.
Z dziećmi spotkała się tez wspomniana już Barbara Jasińska. Nie zabrakło też Jana Wacha , wójta gminy Sicienko.
Dzieci też pokazały, co potrafią. Recytowały wiersze poetów z Krajny, w tym Rosińskiego, śpiewały i tańce ludowe tańczyły "Frechowne sznupki" oraz młodsze "gzuby" - "Krajeńskie ekoludki" i "Krajeneczki z jedyneczki".
Te zespoły szkolne prowadzą nauczycielki - Anna Baran, Bogumiła Fac i Violetta Juszczak . W czasie występów widownia otrzymała ksero ze słowami śpiewanych utworów ludowych. Śpiewali wszyscy.
Warto dodać, że szkoła wydaje też własną gazetkę - Krajeńskie pejzaże", który jest dodatkiem regionalnego "Bajerka". Są w nim również wiersze uczniów.
... I arbata w topku.
Był też podpołudek. Czyli przygotowane przez rodziców i szkołę przysmaki. Czyli... sznytki ze skrzyczkami, kuch ze świętojankami i szluk arbaty w topku...
To znaczy chleb ze smalcem i skwarkmi, ciasto - nie tylko z porzeczkami, herbata. A kto chciał, to i kawę zamiast "arbaty" dostał.
Odrodzenie Krajny
Tekst i fot. Adam Lewandowski [email protected]

Stroje uczennic, a jakże, rodem z Krajny!
To dzięki nauczycielom ze Szkoły Podstawowej w Samsiecznie mieszkańcy tej wsi dowiedzieli się, że żyją na Krajnie...