- Pełna ekipa znalazła się od razu, ludzie wzięli wolne z pracy i jedziemy pomagać - mówi Marcin Wołoszyn, prezes OSP Ruda.
Katarzyna Jaciubek, z OSP Ruda: - Decyzję podjęłam spontanicznie, bez większego zastanawiania się. Przeprowadziłam się i na chwilę obecną nie mam jeszcze pracy więc jak tylko otrzymałam telefon z zapytaniem czy pojadę, to od razu się zgodziłam. Co do wysiłku to nie obawiam się. Jestem silną, sprawną kobietą. Zawsze tak uważałam i uważam, także z chęcią pomogę powodzianom i moim kolegom z OSP.
Jak się dowiadujemy do władz gminy Grudziądz wpłynęła prośba od Ryszarda Jastrzębskiego przewodniczącego rady gminy Kłodzko o jakiekolwiek wsparcie w związku z powodzią.
Czytamy w piśmie m. in. (...) "Sytuacja jest dramatyczna. Skutki tej katastrofy są poważne i wymagają natychmiastowej reakcji. Fala powodziowa jaka przeszła przez naszą gminę spowodowała całkowity brak dostępu do podstawowych potrzeb mieszkańców, zniszczenia budynków mieszkalnych oraz olbrzymie straty w infrastrukturze drogowej, sanitarnej i wodociągowej. Państwa pomoc przyczyni się do szybszej odbudowy gminy Kłodzko zniszczonej przez powódź". (...)
Jedną z tych form jest pomoc w postaci sprzętu i sił OSP. - Jedzie kilka jednostek. Co ważne, nie jedziemy w ramach akcji, a wolontariatu - wyjaśnia Marcin Wołoszyn z OSP Ruda.
- Dostałem telefon z informacją, że jest akcja i czy "piszę" na ten wyjazd. Zadzwoniłem tylko do pracy zapytałem czy jest taka możliwość. Zgodę uzyskałem bez problemu. Odpowiedziałem, że jadę... serce na pewno mi w tym pomogło - dzieli się Karol Kłos z OSP Ruda.
Czytaj też:
Pompy, węże, agregaty prądotwórcze
Co ze sobą zabierają druhowie jeśli chodzi o sprzęt? - Pracowaliśmy, aby całkowicie przeorganizować wyposażenie samochodu, którym udajemy się do gminy Kłodzko, aby był przystosowany do trudnych warunków tam panujących - wyjaśnia Marcin Wołoszyn. - Potrzeba tam pomp, pomp szlamowych. Mamy je cztery. Ponadto agregaty prądotwórcze, węże. Jedziemy działać: pompować i odszlamowywać zalane tereny.
Na południe Polski, nieść pomoc powodzianom wyruszyło w sumie 19 strażaków OSP z
OSP Ruda, OSP Szynych, OSP Piaski (gm. Grudziądz)
OSP Szembruk (gm. Rogóźno)
OSP Boguszewo (gm. Gruta)
Druhowie pojechali sześcioma samochodami. Koordynatorem wyjazdu jest druh Sławomir Chyła, prezes oddziału powiatowego ZOSP RP w Grudziądzu, który także jest w ekipie wyjazdowej: - Naszym miejscem docelowym jest Stary Wielisław w gminie Kłodzko. Mamy zapewnione noclegi w remizie strażackiej, która na czas pobytu na terenie objętym powodzią będzie naszą bazą z której będziemy dysponowani w konkretne miejsca w zależności od potrzeb.
Dodajmy, że także w czwartek 19 września rano wyjechało czterech strażaków PSP z Grudziądza, podmienić swoich kolegów którzy na południu Polski są od niedzieli.
Tony darów. "Mieszkańcy mają ogromne serca"
Oprócz tego, że strażacy OSP z gminy Grudziądz i sąsiednich: Rogóźna i Gruty pojechali ze sprzętem i siłami nieść pomoc powodzianom na miejscu, to na terenie gminy Grudziądz także władze zorganizowały szereg zbiórek darów m.in. w siedzibie urzędu, szkołach, remizach OSP.
- Ludzie dzielą się czym mają. Darów jest mnóstwo. Oprócz prywatnych osób, także hojnie włączyły się lokalne firmy: mleczarnie czy hurtownia napojów - mówi Katarzyna Kałużna, przewodnicząca rady gminy Grudziądz która koordynuje zbiórki darów na terenie gm. Grudziądz. - Teraz wszystko zwozimy w jedno miejsce i będziemy wysyłali do potrzebujących. I podkreśla: - Nasi mieszkańcy mają ogromne serca.
Pierwszy transport - 12 ton darów - wyjeżdża do Głuchołaz. Kolejny, znacznie większy wyjedzie w najbliższych dniach.