W Słupach trwa odbudowa domu, w którym latem zawaliła się ściana. Mur już naprawiono, teraz wykonywane są prace na dachu domu. - Liczymy, że do końca roku dom zostanie naprawiony - powiedziała nam sołtys wsi Agnieszka Krajnik-Damazyn.
Do katastrofy doszło 30 lipca. Ucierpiał budynek, w którym żyły trzy rodziny. Nikt nie został ranny, ale mieszkańców trzeba było ewakuować. To decyzja powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Uznał on, że przebywanie w pomieszczeniach zagraża życiu. Dach nad głową straciło 14 osób.
Dwie rodziny znalazły schronienie u krewnych. Jak dowiedzieliśmy się - wciąż u nich mieszkają. W świetlicy w Słupach ulokowano najliczniejszą, z piątką dzieci. Najmłodszy z chłopców Igor ma dopiero 7 lat. Państwo Rosiek niewiele posiadali dobytku. Z zagospodarowaniem się rodziny w świetlicy pomogli dobrzy ludzie.
Wszyscy bali się jesieni i zimy, bo w świetlicy zimnica. - Na razie nie jest źle. Ksiądz proboszcz ofiarował piecyk - słyszymy. Na odbudowę domu w Słupach przekazano datki zebrane podczas mszy św., która rozpoczęto w Królikowie dożynki powiatowe. We wrześniu w Słupach odbył się koncert charytatywny. - Udało się zebrać ponad 5 tys. zł -informuje pani sołtys.
Pomogli też inni - burmistrz, ośrodek pomocy społecznej, nadleśnictwo, różne firmy - wylicza Agnieszka Krajnik- Damazyn. Ocenia, że na odbudowę domu udało się zebrać w sumie około 45 tys. zł.
Kto jeszcze chciałby pomóc, może się włączyć. Datki wpłacać można na konto parafii św. Wita w Słupach: 90 8164 0001 2001 0006 4741 0002.