Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogród ze 100-letnią historią w samym centrum Bydgoszczy

Marta Mikołajska
Marta Mikołajska
O ogród przy ul. Jasnej państwo Kulikowie dbają wspólnie. Pani Marzena pielęgnuje kwiaty, a jej mąż Tomasz zajmuje się głównie pracami fizycznymi.
O ogród przy ul. Jasnej państwo Kulikowie dbają wspólnie. Pani Marzena pielęgnuje kwiaty, a jej mąż Tomasz zajmuje się głównie pracami fizycznymi. Arkadiusz Wojtasiewicz
Prezentujemy kolejny ogród zgłoszony do organizowanego przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy konkursu „Bydgoszcz w kwiatach i zieleni”. Tym razem odwiedziliśmy Okole.

Historia ogródka przy ulicy Jasnej 17 sięga około stu lat. Pan Tomasz jest już trzecim pokoleniem, które zajmuje się tym terenem. Wcześniej dbał o niego jego ojciec, a przed nim – dziadek.

Po starych drzewach zostały wiśnie

- Dawniej było tu gospodarstwo. Były tu kurki, świnki, gołąbki. Wśród roślin dominowały - jak wszędzie w tamtych czasach - warzywa. Było trochę drzew owocowych, a kwiatów praktycznie wcale. Pamiętam, że stała tu beczka z wodą, w której kąpałem się, jak jeszcze byłem małym chłopcem – wspomina pan Tomasz. Dziś jest tu zupełnie inaczej. Zadbany, równo przystrzyżony trawnik. Kwiatowe rabaty. Dwie stare wiśnie, które choć owoców już nie dają, oplecione bluszczem prezentują się niesamowicie. Jest też niewielka altana ze stołem i ławkami, a naprzeciw spory basen, który – jak podkreśla nasz gospodarz – w upalne dni jest prawdziwym wybawieniem.

Goszcząc na ulicy Jasnej, mam wrażenie, że ogród ten jest niczym promyk słońca w dzikim ciemnym lesie - od strony szaroburej ulicy niewidoczny, dopiero po przekroczeniu bramy budynku przed oczami rozkwita feerią barw.

Kwiatowy ogród to pomysł pani Marzeny, żony pana Tomasza. To głównie ona zajmuje się roślinami. A ponieważ przestrzeń jest spora, pracy nie brakuje.

- Nie odczuwam tego jako coś, co trzeba robić z konieczności. Fakt, że pracy jest ogrom, ale lubię jak tu potem pięknie wygląda. Można usiąść, odpocząć – opowiada pani Marzena Kulik.

Ogród daje nam możliwość wyjścia z domu, odpoczynku z widokiem na te cuda natury. Można poczuć się trochę tak, jakbyśmy nie byli w centrum miasta. Mamy tu ptaszki i wiewiórki biegają czasami, i jeżyki – specjalnie dla nich ustawiliśmy pojemniki z wodą

Pan Tomasz to bydgoszczanin z urodzenia. Z panią Marzeną małżeństwem są od niemal trzydziestu lat. Pierwszym krokiem do zmiany ogrodu z warzywnego na kwiatowy były drzewka. Zaczęło się od trzech tui. Dwie znalazły swoje miejsc na działce, jedno państwo Kulikowie posadzili w ogrodzie. Później przyszedł czas na kwitnącą na biało jukę ogrodową. Z biegiem czasów kwiatów zaczęło przybywać. Dziś jest to prawdziwe królestwo zieleni. Znajdziemy w nim około pięćdziesięciu tui, białe i purpurowe lilie, jodłę koreańską o fioletowych szyszkach. Jest też kosaciec syberyjski i pachnący wiciokrzew.

W dalszej części ogrodu znajduje się studzienka, którą pan Tomasz zbudował własnoręcznie z kamieni, które zostały po remoncie. Wysypana jest ziemią, a jej koronę tworzą poziomki. Na stoliku przy altanie w doniczce rośnie fuksja o wdzięcznych kwiatach w kolorach różu i fioletu. Są tu też różowe i czerwone begonie, czerwony niecierpek królewski, a po pergoli pną się róże o dużych żółtych kwiatach. Nieco dalej pani Marzena zasadziła róże jasnoróżowe. Obie kwitną już drugi raz. Kwiatów na krzewie jest sporo, a będzie jeszcze więcej, bo już pojawiło się na nim mnóstwo pąków. Poniżej rozpoznaję tojeść, która opada z niewielkiego podwyższenia kaskadą zielonych liści.

Petunie w roli głównej

Po przeciwnej stronie ogrodu, wzdłuż ogrodzenia ciągnie się rabata. W kilku rzędach podparte tykami rosną pomidory. Część z nich jest jeszcze zielona, większość złapała już czerwony kolor. Dalej jest pietruszka, obok rabarbar i poziomki o różowych kwiatach. Nieco dalej znalazło się miejsce na kolejne kwiaty. Wśród nich między innymi różowe dalie i biała hortensja, firletka kwiecista, hosty, dziwaczek, który – jak podpowiada nazwa – zadziwia tym, że swoje kwiaty otwiera dopiero wieczorem, a po drugie: na jednym okazie kwiaty mają różną barwę. W tym przypadku to róż i żółć. Są tu też kalia i gladiole w kolorze brzoskwini, trzykrotka, a po drugiej stronie w klombie - młode różowe hortensje. Na żółto i pomarańczowo odznaczają się turki (te żółte mają kwiaty w rozmiarze moich pięści), dalej lawenda, a za ogrodzeniem – biały bez, który w porze kwitnienia wypełnia swoim zapachem cały ogród.

Mimo bogactwa gatunków odniosłam wrażenie, że pierwsze skrzypce w ogrodzie państwa Kulików grają petunie. Gdzie padł mój wzrok, tam doniczki ze swoimi kolorowymi mieszkańcami. W jednych rosną petunie fioletowe i czerwone, w innych fioletowe i białe, a w jeszcze innych – w białe i fioletowe łatki. Kolejne – białe, czerwone i fioletowe – rosną pośrodku ogrodu, w przywodzącej na myśl fontannę trzypiętrowej donicy.

Państwo Tomasz i Marzena Kulikowie w konkursie Bydgoszcz w kwiatach i zieleni biorą udział po raz pierwszy.

- Pewnego dnia po prostu zadzwoniła do nas pani z Rady Osiedla, powiedziała, że jesteśmy wyróżnieni. To miłe uczucie, że ktoś docenił naszą pracę – przyznaje zgodnie małżeństwo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ogród ze 100-letnią historią w samym centrum Bydgoszczy - Express Bydgoski

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska