Zwykle bywa tak, że złodziej wykorzystuje naszą naiwność - fakt, że pozostawiamy telefon na widoku - i prowokujemy do działania.
Kobieta przebywająca w lokalu na Dużym Rynku w Brodnicy poprosiła o pożyczenie telefonu - na chwilkę, by zadzwonić w ważnej sprawie. Wyszła z lokalu i już nie wróciła. Właściciel telefonu za uprzejmość zapłacił - 280 złotych (na tyle oszacowano straty). Inna pani poniosła straty w wysokości 1070 złotych - złodziej włamał się do jej samochodu i ukradł telefon. Przykłady można mnożyć.
Komórkę nosimy w torebce, plecaku, zostawiamy na siedzeniu w samochodzie. Przez roztargnienie, bo odchodzimy - tylko na chwilkę. Zapominamy, że wystarczy właśnie ta chwilka by rozstać się z telefonem, zapisanymi na nim numerami i wiadomościami - na zawsze. Nie przychodzi nam do głowy, że złodziej może czaić się wszędzie. Może obserwować nasze zachowanie lub po prostu być w odpowiedniej chwili, w danym miejscu i zaatakować. A wystarczy tylko trzymać się kilku zasad by uniknąć straty.
Unikajmy
noszenia telefonu w widocznym miejscu
prowadzenia rozmów na ulicy
bawienia się telefonem w miejscach publicznych - na przystankach komunikacji miejskiej, w centrach handlowych, w autobusach, tramwajach
pozostawiania telefonu bez nadzoru - w plecaku na przerwie szkolnej, na stoliku w kawiarni, w samochodzie, na koncercie
pożyczania telefonu nieznajomym
chwalenia się nowym modelem telefonu i jego możliwościami
Więcej o tym jak nie dać się okraść na www.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl