WDA Świecie - Olimpia Grudziądz 1:1 (1:0)
Bramki: Sergiusz Kot (13) oraz Maciej Kowalczyk (90).
WDA: Skowroński (46. Zapała) - Szczukowski, Kocieniewski (46. Meyer), Urbański, Fredyk (75. Kocieniewski) - Witucki (60. Mik), Brzeziński - M. Kot (69. S. Kot), S. Kot (46. Moranowski), Czyżniewski (46. Kardas) - Mik (46. Talaśka).
OLIMPIA - 1. połowa: Wróbel (30. Osiecki) - Bielawski, Łabędzki, Staniek, Woźniak - Kłus, Suchocki - Gawęcki, Smoliński, Szczot - Cieśliński.
2. połowa: Osiecki (60. Fabiniak) - Pisarczuk, Piter-Bučko, Wrana, Banasiak - Śmietanko, Kaczmarek - Zabłocki, Ruszkul, Rogalski - Kowalczyk.
Mimo iż, termometry wskazywały ponad minus 10 stopni trenerzy nie odwołali spotkania. W lepszej sytuacji byli grudziądzanie, bo zagrali na dwie "11". Z kolei bramkarze Olimpii otrzymali po 30 minut. W drużynie gospodarzy z przyczyn zdrowotnych zabrakło Bartosza Czerwińskiego, Łukasza Subkowskiego, Fabiana Chabowskiego i Łukasza Wenerskiego.
Zgodnie z przewidywaniami więcej z gry mieli podopieczni Dariusza Kubickiego, ale byli oni nieskuteczni. Bardzo dobrze spisywali się obaj bramkarze Wdy Mateusz Skowroński i Łukasza Zapała. Ten pierwszy błysnął zwłaszcza w 20. min., gdy znakomicie obronił strzał Adam Cieślińskiego. Poza tym nie zdołali go zaskoczyć Dariusz Gawęcki, Łukasz Suchocki, Robert Szczot i jeszcze dwukrotnie Cieśliński. Świecianie w 13. min. przeprowadzili akcję prawą stroną boiska. Maciej Kot świetnie podał do swojego brata Sergiusza, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam z Michałem Wróblem. I wicelider III ligi prowadził 1:0.
Ten wynik utrzymywał się do ostatniej minuty, choć wcześniej Olimpia miała kilka znakomitych okazji do wyrównania, ale nie wykorzystali ich Jakub Zabłocki, Maciej Kowalczyk, Piotr Ruszkul. Wda też się kilka razy odgryzała, ale brakowało wykończenia akcji. W 89. min. trzecioligowiec był bliski zdobycia drugiego gola, lecz Adam Kardas strzelił za słabo wprost w ręce Bartosza Fabiniaka. Grudziądzanie natychmiast wyprowadzili szybką kontrę, w wyniku której na czystą pozycję wyszedł Jakub Zabłocki. Sytuację próbował ratować Łukasz Zapała, lecz sfaulował rywala na 14 metrze. Sędzia podyktował rzut karny. Wykonał go Maciej Rogalski, ale trafił w poprzeczkę. Na szczęście dla pierwszoligowca czujny był Maciej Kowalczyk, który zdążył popisać się skuteczną dobitką. I mecz zakończył się remisem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Edward Miszczak w ogniu pytań! Brakuje mu słów w rozmowie o Dagmarze Kaźmierskiej
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]