Od 1 marca wchodzą w życie nowe przepisy, które chce wdrożyć Narodowy Fundusz Zdrowia. Rozpisał konkursy na prowadzenie całodobowej opieki nocnej i w soboty oraz w niedziele. Dyżurów nocą i w weekendy nie będzie już prowadzić prawie każda przychodnia, tylko zwycięzcy konkursu. W przypadku powiatu chojnickiego - szpital specjalistyczny.
- Wygraliśmy konkurs na świadczenie usług w całym powiecie - informuje Leszek Bonna, dyrektor szpitala. - Będziemy realizować to zadanie w naszej siedzibie, jedynie czerszczanie będą korzystać z usług firmy Therapeutica, z którą mamy umowę.
Oznacza to, że wszyscy pozostali mieszkańcy powiatu, którzy nagle poczują się źle i będą potrzebowali pomocy lekarza, będą musieli się udać do szpitala i to nie do szpitalnego oddziału ratunkowego, tylko do gabinetu podstawowej opieki zdrowotnej. Tam będzie czekać na nich lekarz, dyżurować będzie także pielęgniarka.
- To chyba dobrze, że opieka nocna i w dni świąteczne będzie w jednym miejscu - zauważa dyrektor Bonna. - Pacjent nie będzie się musiał zastanawiać, gdzie ma się zgłosić.
Jak dodaje, do końca tygodnia w szpitalu pojawią się tablice informacyjne, żeby nikt nie zabłądził. Trwa właśnie małe przemeblowanie, by zapewnić komfort pacjentom.
- Atutem jest także to, że w razie potrzeby hospitalizowania pacjent od razu trafi na odpowiedni oddział - mówi Bonna. - Ułatwi to sprawę.
Tymczasem nowinka na razie nie jest przyjmowana z euforią. - Opieka nocna i dyżury świąteczne to nieodzowny element podstawowej opieki zdrowotnej każdej przychodni - uważa na przykład Jan Kowalski, dyrektor przychodni wiejskiej gminy Chojnice. - My - z niewielkimi przerwami - mieliśmy je od 1999 r. I to było dobre rozwiązanie.
Podkreśla, że życie zweryfikuje wartość tego pomysłu i że jako dyrektor tak dużej przychodni (ponad 15 tys. pacjentów) będzie się uważnie przyglądał, jak to funkcjonuje. - Za pół roku zobaczymy, wtedy będzie można wyciągnąć pierwsze wnioski - dodaje. - Najważniejsze, żeby zapewnić dostępność pacjentom do tych usług.
Z kierownictwem przychodni "Eskulap" mimo usilnych starań nie udało się nam wczoraj skontaktować.
Czytaj e-wydanie »