https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opryszczka: nawet jeśli jej nie widać, jest groźna

Ewelina Kwiatkowska
Aż 90 proc. z nas nosi w sobie wirusa opryszczki. A niestety, tylko 12 proc. osób cierpiącego na nią skorzystało z porady lekarza specjalisty.

Swędzenie, pieczenie, ból, pęcherzyki wypełnione surowiczą treścią, które pokrywają się strupkami. Opryszczka może dać się we znaki.

Pierwsze zakażenie wirusem opryszczki ma zazwyczaj miejsce w dzieciństwie - mówi lekarz dermatolog - dr Marcin Ambroziak. - Dziecko zaraża się od członków rodziny, jak również swoich rówieśników w przedszkolu, czy szkole. W większości przypadków infekcja przebiega niezauważalnie. Zdarza się jednak, że niewykształcony dostatecznie układ odpornościowy dziecka nie jest w stanie poradzić sobie z atakiem wirusa, co może doprowadzić nawet do śmierci. Na szczęście są to skrajne przypadki.
Powinniśmy pamiętać, że wirus opryszczki może być uśpiony nawet kilka lat. Kiedy się uaktywnia? Gdy jesteśmy zmęczeni, zestresowani, nasz organizm jest osłabiony. Domowe sposoby nie są dobrą bronią.
- Smarując zmienione chorobowo miejsce pastą do zębów, przecierając je octem, lub przykładając rozpuszczoną w wodzie tabletkę na bazie kwasu acetylosalicylowego lub cebulę, wysuszymy zmienione chorobo miejsce i łagodzimy objawy, ale nie osłabimy wirusa i nie zapobiegniemy jego nawrotom - podkreśla Ambroziak.

Jeśli uczepiła się nas opryszczka - pamiętajmy o przestrzeganiu zasad higieny. Najlepiej, jeśli zrobimy sobie przerwę od pocałunków oraz z korzystania z tych samych naczyń, sztućców, co reszta domowników. podstawa, to konsultacja z lekarzem specjalistą.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska