https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni mecz II rundy na Tor-Torze

MARCIN DROGORÓB
Dziś TKH ThyssenKrupp Energostal podejmuje Unię Oświęcim. - Wygraną z Unią chcemy przyklepać awans do pierwszej czwórki, choć wystarczy nam do tego remis - mówi Stanisław Byrski.

"Stalowe Pierniki" chcą dziś zatrzeć złe wrażenie po porażce w Nowym Targu, wygrać z Unią Oświęcim i przypieczętować awans do kolejnej fazy rozgrywek w czołowej szóstce. Zadanie nie będzie takie proste, bo ostatnio TKH ma kłopoty kadrowe. - Nie jesteśmy pewni występu ani Jarosława Kłysa, ani Roberta Fraszki - mówi Stanisław Byrski, II trener TKH. - Jarek ćwiczył wczoraj, ale jeszcze odczuwał ból mięśni brzucha. Liczę, że w piątek po południu będzie już znacznie lepiej i Kłys wystąpi w spotkaniu przeciwko swym byłym kolegom z Unii.

Z Robertem Fraszko jest inny problem. Kapitan TKH nie narzeka już na uraz głowy, po uderzeniu w bandę, ale doskwierają mu bóle kręgosłupa.

- Robert wyszedł raz na lód, ale nie czuje się najlepiej. Pomocy udzielił mu Ryszard Neunert, trener i masażysta toruńskich żużlowców, być może to przyniesie pożądane skutki, Jak znam Roberta i jego ambicję, to pewnie będzie chciał zagrać - dodaje Byrski.

Unia Oświęcim nie ma już szans na miejsce w pierwszej szóstce. Wielokrotni mistrzowie Polski przeżywają obecnie ciężkie chwile. Po odejściu sponsora głównego - Dworów S.A. nastąpił eksodus co lepszych zawodników. Tomasz Jaworski i Mariusz Puzio wybrali Zagłębie Sosnowiec. Jarosław Kłys przyszedł do Torunia. To m.in. z Unią - jego jedną z dwóch drużyn - udało się torunianom wygrać na wyjeździe. Teraz podopieczni Miroslava Doleżalika chcą powtórzyć ten wyczyn przed własną publicznością.

- Wygraną z Unią chcemy przyklepać awans do pierwszej czwórki, choć wystarczy nam do tego remis - mówi Stanisław Byrski. - Już dziś możemy na dobrą sprawę zakończyć rundę. Zawodnicy są tego świadomi, poza tym bardzo chcą się zrehabilitować za porażkę z Podhalem. Ta wygrana pozwoli nam spokojnie myśleć o fazie play off.

W TKH już odliczają dni do zakończenia II rundy. Generalnie nie była ona udana dla "Stalowych Pierników". Tydzień przerwy w rozgrywkach chcą wykorzystać na regenerację sił i wzmocnienia. Od środy w Toruniu przebywa Martin Ambruz, 27-letni napastnik z Czech. Pochodzący ze Zlina zawodnik zrobił dobre wrażenie na sztabie szkoleniowym.

- W porównaniu z poprzednimi dwoma zawodnikami, to niebo a ziemia, ale poczekajmy z tym entuzjazmem - mówi Byrski. - Ambruz będzie z nami do wtorku, zobaczy mecz z Unią, zaliczy kilka treningów i wtedy podejmiemy decyzję. My potrzebujemy wzmocnień, a nie uzupełnienia składu.

W sobotę do Torunia przyjadą dwaj kolejni zawodnicy.- Cała trójka jest ze Słowacji, dwóch obrońców i napastnik. Więcej nie mogę zdradzić, taki warunek postawili zawodnicy - mówi Paweł Gurtowski, członek zarząd.

Początek meczu na Tor-Torze o 18.30.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska