Pożegnalna uroczystość w sali posiedzeń ratusza przyciągnęła liczne grono gości.
Tak odejście ze służby mł. insp. Detmera skomentował burmistrz Krzysztof Maciejewski:
- To było dla mnie przeogromne i niemiłe zaskoczenie. Bo 44-letni glina to policjant w pełni sił, który nadal powinien pracować.
_Komendant mówił jednak o tym, że czuje się wypalony:
- _Zamykam najistotniejszy okres mojego życia, czas niesienia dobra dla drugiego człowieka, zapewniania mu poczucia bezpieczeństwa. Jestem usatysfakcjonowany pracą w policji, ale to służba trudna, a kiedy wysoko stawia się poprzeczkę - również wypalająca. Spotkałem na swojej drodze wielu mądrych i twórczych ludzi, którym dziękuję za współpracę i za to, że wytrzymali moje wymagania i dyscyplinę. Tych, którzy poczuli się skrzywdzeni, przepraszam - tymi słowami, z łamiącym się ze wzruszenia głosem, Detmer zakończył swoje wystąpienie.
Zastępca komendanta wojewódzkiego mł. insp. Adam Gotowicz pełnienie obowiązków komendanta powiatowego powierzył mł. insp. Wiesławowi Milarskiemu, dotychczasowemu pierwszemu zastępcy. Podkreślił, że to stan przejściowy, a kierowanie placówką przez Milarskiego będzie pod lupą.
Ostatnia łza gliny
Adrianna Ośmiałowska

Dotychczasowy komedant mł. insp. Józef Detmer (z prawej) otrzymał tabliczkę pamiętkową i kwiaty od swoich pracowników. Wręczał jego zastępca mł. insp. Wiesław Milarski.
Komendant powiatowy mł. insp. Józef Detmer i naczelnik sekcji prewencji podinsp. Jakub Gmiński zakończyli wczoraj swoją policyjną karierę i odeszli na emeryturę.