Niektórzy jednak z miłośników zwierząt mają wyjątkową awersję nie tylko do sprzątania po swoim psie, ale i spacerów. Wypuszczają więc zwierzaka na podwórko. Zmyślne stworzenie po załatwieniu potrzeby wraca pod drzwi swego mieszkania. Nie wszystkim sąsiadom to jak widać odpowiada...
Przeczytaj również: Naszych pupili nie trzeba usypiać! Można ich skutecznie leczyć
Opinia naszego czytelnika Pana Janusza:

Plac dla psów w Budapeszcie
(fot. Pan Janusz)
"W nawiązaniu do fotki z opisem uważam, że walka hasłami i plakatami (Toruń) nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Czy nie lepiej, jednorazowo, umieścić na ulicach kosze z atrybutami do sprzątania? Dodatkowo, na terenie miasta winno się wydzielić "piaszczyste parki" dla psów? Uprzątnięcie, raz na dobę, takiego parku jest proste i skuteczne, a ludzie szybko przyzwyczają się do nowej sytuacji. Pamiętam, jak prezydent Torunia Stanisław Kowalski wprowadzał worki na śmieci...było trudno, a dziś?"
Kilka fotek z Budapesztu - miasto czyste, bez kupek! Kosze wyposażone w torebki i łopatki oraz place dla psów to chyba najlepsze i skuteczne rozwiązanie "psich problemów".
Wygraj dwupokojowe mieszkanie loterii "Pomorskiej"
Pojemniki na psie odchody w Budapeszcie
(fot. Pan Janusz)