www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na podstronie www.pomorska.pl/torun
Według śledczych grupa przestępców zdobyła w ten sposób ponad 200 tys. zł. Oszuści przyznali się do winy. Akt oskarżenia, który trafił wczoraj do sądu, kończy ponad półroczne śledztwo w tej sprawie.
- Kilku klientów banku zawarło umowy kredytowe i umowy pożyczek, przedstawiając nieprawdziwe oświadczenia o zatrudnieniu w Fabryce Maszyn Górniczych w Piotrkowie Trybunalskim - mówi Artur Krause, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Śledczy ustalili, że Beata K., jej mąż Grzegorz K. oraz ich znajomi Maria Z., Paweł B., Piotr B. i Karina S. wyłudzili z banku 210 tys. 700 zł.
Podrabiane zaświadczenia były dodatkowo wykorzystywane przez Beatę K. i jej męża do wyłudzania kredytów na zakupy w sprzedaży ratalnej.
Według prokuratury Beata K. od 3 sierpnia 2007 r. do 18 grudnia 2008 r. w Czeladzi, Toruniu, Katowicach i Sosnowcu, podrabiała także recepty, używając pieczątki swojego nieżyjącego ojca lekarza. Realizowała je w aptekach na terenie kraju.