
"Finał Ligi Światowej w 2011 roku miał odbyć się w Gdańsku. Żeby do niego awansować, musieliśmy w ostatnim meczu eliminacji pokonać bardzo silną reprezentację Włoch. Obiecałem Małgosi, że zrobię wszystko, byśmy awansowali. I - faktycznie - wygraliśmy 3:0. Spotkaliśmy się więc w tym Gdańsku i... wtedy zaczął się nasz poważny związek" - wspomina Wilfredo Leon.

Siatkarz cały czas pracuje nad językiem polskim, bardzo chętnie odwiedza swoje akademie i trenuje z dziećmi. W Polsce stara się spędzać wszystkie najważniejsze święta. - Żurek i pierogi z mięsem to zdecydowanie numer jeden, karkówka i wszystkie potrawy na grilla są super. Natomiast jakoś nie mogę się przekonać do kaszanki - przyznaje Wilfredo Leon.

Małgorzata Leon w podcaście "W cieniu sportu" prowadzonym przez Łukasza Kadziewicza sygnalizowała, że w jej rodzinie priorytetem jest kariera męża.

Słowa te potwierdziła również we wpisie na Instagramie.
"Zajmuję się dziećmi, domem, wspieram karierę męża i zarządzam kilkoma projektami, w tym Aniołami UMK Toruń i Akademią Wilfredo Leona. Więc mój zawód to trochę prezes, trochę prywatny szofer, trochę menadżer, trochę inwestor, trochę sprzątaczka i kucharka, trochę nauczycielka i trenerka, trochę bajkopisarka, trochę psia behawiorystka, trochę kocia głaskaczka... Jeszcze kilka 'zawodów' by się znalazło, ze wszystkich jestem bardzo zadowolona".