Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci czekają na operacje kilkanaście miesięcy, a mogą... jeszcze dłużej!

(dz)
Taką kolejkę do rejestracji zaobserwowaliśmy w środę  na korytarzu bydgoskiego Szpitala Uniwersyteckiego im. "Biziela”
Taką kolejkę do rejestracji zaobserwowaliśmy w środę na korytarzu bydgoskiego Szpitala Uniwersyteckiego im. "Biziela” Fot. Tomasz Czachorowski
Szpitale w regionie alarmują: wydłużą się kolejki na operacje i zabiegi. A już teraz trzeba czekać nawet po kilkanaście miesięcy. Powód? NFZ nie chce zapłacić lecznicom ponad 100 milionów złotych.

Czekasz w kolejce na operację? Podziel się z nami swoimi przeżyciami na naszym forum.

Szpitale zwykle przyjmowały więcej pacjentów niż zakładały kontrakty, a Narodowy Fundusz Zdrowia zwykle za to płacił. Ale w tym roku robić tego nie zamierza. A zabiegi ponadplanowe w regionie - tylko w pierwszym półroczu - przekroczyły wartość 109 mln zł!

Ogonek na uniwersyteckich
W anielską cierpliwość muszą uzbroić się pacjenci bydgoskiego Szpitala Uniwersyteckiego im. Jurasza. Na przyjęcie do klinik, które mają największe "nadwykonania" czeka się nawet 290 dni, m.in. na neurochirurgię i neurotraumatologię. A na otolaryngologię - 180 dni, na kardiochirurgię około 120, a na nefrologię - 47. W drugim Szpitalu Uniwersyteckim im. Biziela w najgorszej sytuacji są dwie kliniki: chirurgii ogólnej, gdzie na przyjęcie trzeba czekać 200 dni oraz położnictwa w pionie ginekologicznym - 80 dni.

- Będziemy musieli ostro hamować, aby nie przekraczać zbytnio limitów - nie ukrywa Kamila Wiecińska, rzecznik szpitali uniwersyteckich. - Ograniczeń nie będzie tylko wobec pacjentów w stanie zagrażającym życiu.

Zamknąć od zaraz
- Poradnię ortopedyczną powinniśmy właściwie zamknąć już od października, gdyż skończyły się wydzielone przez NFZ świadczenia, za które nam zapłacą - stwierdza Andrzej Reetz, ordynator oddziału ortopedii w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu. - Zabraknie nam limitów na cały ostatni kwartał, ale będziemy przyjmować chorych.

Ordynator grudziądzkiego oddziału neurochirurgii Adam Zaborowski też obiecuje nie blokować kolejki pacjentów oczekujących na zabiegi: - Już teraz czekają na operacje kręgosłupa do ośmiu miesięcy. A tak byłoby jeszcze dłużej...

Bo pusto w kasie
Niestety, wiadomo już, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za zabiegi ponadplanowe.
- Zapewniam, że gdybyśmy mieli pieniądze, pokrylibyśmy wszystkie koszty - przekonuje Barbara Nawrocka, rzecznik oddziału NFZ w Bydgoszczy. - Od początku roku wpływ ze składek zdrowotnych jest znacznie mniejszy, co skutkuje tym, że fundusz może zapłacić szpitalom tylko za świadczenia wykonane w ramach zawartych umów.

Tymczasem Marek Nowak, szef grudziądzkiej lecznicy uważa, że NFZ powinien stosować rzeczywistą wycenę świadczeń zdrowotnych, bo narzuca szpitalom ceny nie mające nic wspólnego z realnymi. - Składki wzrastają, a pacjent ma z tego coraz mniej - stwierdza. - Gdzie idą te pieniądze?

Więcej czytaj w, dzisiejszym, papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska