www.pomorska.pl/chojnice
Więcej informacji z Chojnic na stronie www.pomorska.pl/chojnice
Szpitalna stacja dializ została rozbudowana. Przybyła jedna sala o czterech stanowiskach do dializowania chorych oraz jedynka dla cierpiących na choroby zakaźne, także nosicieli wirusa HIV.
Wygospodarowali
Skąd ten pomysł? Wyjaśnia kierowniczka stacji dr Anna Struś: - Nasza izolatka dla chorych zakaźnie to była wielka sala z tylko jednym stanowiskiem. To było ogromne marnotrawstwo powierzchni, więc gdy dyrektor pytał, jakie są potrzeby, powiedziałam, że można by urządzić tu zwykłą salę dla większej liczby pacjentów. I tak się stało. A drugą salę wygospodarowaliśmy z dawnego pomieszczenia do płukania dializatorów, czego dzisiaj już się u nas nie stosuje.
Teraz stacja ma piętnaście stanowisk i jedno specjalne. Wystarcza? - Tak - mówi Anna Struś. - Mamy 67 pacjentów, a generalnie możemy ich tu przyjąć 98.
Dyrektor szpitala Leszek Bonna przypomina, że stacja zaczynała działalność z siedmioma stanowiskami, a liczba pacjentów wymagających dializowania rośnie z roku na rok.
Zmiana przyczyni się do tego, że stacja będzie kończyć pracę ok. 23.00-24.00. Nie będzie konieczności dowożenia pacjentów nocą, bo do teraz stacja pracowała do 5.00 nad ranem.
Trafiają tu nie tylko pacjenci z Chojnic, także z Brus, Czerska, Człuchowa czy Tucholi. Bo najbliższe stacje są w Kościerzynie, Starogardzie, Szczecinku czy Bydgoszczy, więc do Chojnic jest jednak bliżej.
Remont nie był zbyt uciążliwy, było tylko trochę hałasu, a teraz nowe stanowiska już zaczęły funkcjonować. Dyrektor Bonna podkreśla, że świetnie spisał się cały zespół stacji, z oddziałową Alfirą Ciurzyńską i technikami, których dziełem jest adaptacja pomieszczeń do wymogów stacji.
Rygorystyczne standardy
- Mamy rygorystyczne standardy - podkreśla dr Struś. - Przez te wszystkie lata, od 1993 r. nie doszło u nas do jakiegokolwiek zarażenia - ani pacjentów, ani personelu. Pacjenci nawet się dziwią, że wyrzucamy rękawiczki, idąc do kolejnego pacjenta, ale to daje nam poczucie bezpieczeństwa.
Jednorazowy sprzęt i reżim sanitarny to nie jedyny atut stacji. Obsługa jest tu nie tylko kompetentna, także miła.
Chwalą ją sobie nie tylko miejscowi, również goście z daleka, m.in. z USA. A wdzięczni pacjenci piszą o siostrach nawet wiersze...