Dyrektor jednej z fabryk w Sialkot w Pakistanie został bestialsko zabity przez pracowników.
Tłum bił go najpierw kijami, potem spalił pochodzącego ze Sri Lanki Priyantha Kumara. Mężczyzna miał się dopuścić bluźnierstwa. Oskarżono go o zerwanie ze ściany religijnego plakatu i wyrzucenie go do kosza.
Rzecznik miejscowej policji powiedział, że aresztowano ponad 100 osób, w tym głównego podejrzanego, który torturował dyrektora i podżegał ludzi do jego zabicia.
Przerażający atak w fabryce w Sialkot i spalenie żywcem dyrektora to dzień wstydu dla Pakistanu – napisał premier Imran Khan na Twitterze.
Armia Pakistanu wydała oświadczenie potępiające mord, a szef sztabu sił zbrojnych wyraził pełne wsparcie dla władz cywilnych, aby postawić winnych przed sądem.
Piątkowe zabójstwo nastąpiło zaledwie kilka tygodni po gwałtownych protestach radykalnego ruchu Tehrik-e-Labaik Pakistan, sunnickiej grupy muzułmańskiej założonej w 2015 roku, która zapowiedziała walkę z działaniami, które obrażają islam.
Tahir Ashrafi, doradca Khana, potępił zabójców w oświadczeniu wideo udostępnionym w mediach społecznościowych. To barbarzyński akt i sprzeciwia się nauce islamu – powiedział.
