https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pakość obawia się śmieciowej rewolucji

(dan)
Na początku roku weszła w życie nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku. Gminy do połowy 2013 roku mają czas, aby wprowadzić nowy sposób zarządzania odpadami.
Na początku roku weszła w życie nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku. Gminy do połowy 2013 roku mają czas, aby wprowadzić nowy sposób zarządzania odpadami. sxc.hu
Gmina Pakośc ma swoje wysypisko w Giebni. Tymczasem zgodnie z proponowaną koncepcją gmina ma w przyszłosci dowozić odpady do spalarni aż pod Bydgoszcz

- Ta koncepcja nie zadowala samorządu Pakości, jak również ościennych gmin, które bądź to korzystały, bądź planowały zbudować swój system, wykorzystując międzygminne składowisko odpadów komunalnych w Giebni - wyznaje burmistrz Wiesław Kończal.

Na początku roku weszła w życie nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku. Gminy do połowy 2013 roku mają czas, aby wprowadzić nowy sposób zarządzania odpadami. Idea jest taka. Gmina odpowiadać będzie za wszystkie śmieci na swoim terenie. Mieszkańcy nie będą już podpisywali umów z firmami trudniącymi się wywózką śmieci. Zapłacą podatek, którego wysokość ustalą miejscowi radni.

Inowrocław - wiadomości

- Ta zapowiadana od wielu lat "śmieciowa rewolucja" jest konsekwencją zobowiązań Polski, która po przystąpieniu do Unii Europejskiej zadeklarowała się do wprowadzenia szeregu działań, zmierzających do uporządkowania gospodarki odpadami, a w szczególności do ograniczenia ilości składowanych opadów komunalnych. Generalnie ma być czyściej, i słusznie - komentuje Wiesław Kończal, burmistrz Pakości.

Niepokoi go jedna sprawa. Gmina ma opracować swój system postępowania z odpadami w oparciu o region, do którego została przyporządkowana. Zgodnie z projektem koncepcji zaproponowanej przez sejmik województwa, Pakość ma być przypisana do dużego regionu bydgosko-toruńskiego. Większość odpadów z tej gminy trafiać ma do spalarni odpadów komunalnych, która ma powstać pod Bydgoszczą.

W Pakości decyzje te bolą tym bardziej, że na terenie gminy (w Giebni) znajduje się duże składowisko odpadów. Dowóz śmieci pod Bydgoszcz będzie bardzo kosztowna. Odbije się to również na wysokości podatku płaconego przez mieszkańców gminy.

- Naszym zdaniem koncepcja ta jest nieracjonalna, z uwagi na znaczne odległości oraz nieuwzględnienie w projekcie potencjału naszego składowiska. Obawiamy się przede wszystkim, że proponowane przez Urząd Marszałkowski rozwiązanie, generować będzie w przyszłości znaczny wzrost kosztów odbioru śmieci od mieszkańców, na co samorządowcy nie wyrażają zgody - tłumaczy burmistrz. Właśnie przygotowywane jest stanowisko, w którym Pakość zaprotestuje przeciwko takiemu podziałowi województwa.

Warto zaznaczyć, że w regionie bydgosko-toruńskim oprócz Pakości znalazły się również Złotniki Kujawskie, Rojewo, Gniewkowo i Dąbrowa Biskupia. Pozostałe gminy powiatu inowrocławskiego wraz z powiatem mogileńskim (oprócz Dąbrowy) tworzyć będą region obsługiwany przez wysypisko w Inowrocławiu.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kto inny sie obawia
Należę do uważnych czytelników Gazety Pomorskiej i lokalnych wydawnictw samorządowych.
Od lat obserwuję kampanie wyborcze w prasie i Internecie, w naszym regionie.
Posiadam bogatą kolekcję ulotek, plakatów wycinków prasowych z ostatnich i poprzednich wyborów do samorządu oraz twania kolejnych kadencji. To tak gdyby potrzebne były dowody.
Do niedawna działał związek miast i gmin, którego cele przedstawiały się następująco.
- programowanie i realizacja regionalnej polityki ochrony środowiska, poprzez:
- działania na rzecz poprawy stanu środowiska naturalnego, w tym w zakresie gospodarki odpadami, gospodarki wodno-ściekowej i ochrony przyrody,
- racjonalna gospodarka zasobami materialnymi i niematerialnymi,
- podejmowanie proekologicznych kierunków rozwoju, w tym rozwój i promocja turystyki, oraz pozyskiwanie niezbędnych środków finansowych na te cele.
To były zadania Kujawsko-Pałuckiego Związku Miast i Gmin, za którego likwidacją opowiedział się burmistrz Pakości.
Dzisiaj tej organizacji nie ma i ktoś budzi się z ręką w nocniku opowiadając „Śmieciowa rewolucja kosztuje”. Dzisiaj i w najbliższym czasie, zapewne tak. I będzie kosztowało.
Mało tego!
Pamiętam, gdy ładnych parę lat temu, panowie radni Ryszard Kuflewicz i Marcin Nieznalski, byli inicjatorami podatku śmieciowego. Dzisiaj, Pakość mogła być daleko do przodu, mieć wszystkie te problemy za sobą i z głowy. Bez „rewolucji”. Stało się inaczej. Niestety.
Dziś burmistrz Pakości dokonuje „odkrycia Ameryki” i leje krokodyle łzy wskazując na Urząd Marszałkowski…
Jakże prosto, żeby nie powiedzieć prostacko, wychodzi porównanie bezczynności i braku wyobraźni do wyartykułowanej przez burmistrza „rewolucji”.
Aż ciśnie się na usta znany chocholi cytat z "Wesela" Wyspiańskiego, wciąż w Pakości aktualny: „Miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie…”

Podobnie rzecz ma się z sygnalizacją świetlną o której we wczorajszej GP „Mieleńska-Szkolna-Barcińska”.
W trzecią kadencję panowania burmistrza Kończala, wpisują się wypadki na tym skrzyżowaniu z tego kilka śmiertelnych. Ktoś powie, lepiej późno niż wcale. Jednak zdrowia i życia poszkodowanym nikt nie odda. Można im było zapobiec aktywnym i zdecydowanym działaniem czasie modernizacji i przebudowy drogi wojewódzkiej, a nie czekaniem, że ktoś załatwi za mnie.
k
kto inny sie obawia
Należę do uważnych czytelników Gazety Pomorskiej i lokalnych wydawnictw samorządowych.
Od lat obserwuję kampanie wyborcze w prasie i Internecie, w naszym regionie.
Posiadam bogatą kolekcję ulotek, plakatów wycinków prasowych z ostatnich i poprzednich wyborów do samorządu oraz twania kolejnych kadencji. To tak gdyby potrzebne były dowody.
Do niedawna działał związek miast i gmin, którego cele przedstawiały się następująco.
- programowanie i realizacja regionalnej polityki ochrony środowiska, poprzez:
- działania na rzecz poprawy stanu środowiska naturalnego, w tym w zakresie gospodarki odpadami, gospodarki wodno-ściekowej i ochrony przyrody,
- racjonalna gospodarka zasobami materialnymi i niematerialnymi,
- podejmowanie proekologicznych kierunków rozwoju, w tym rozwój i promocja turystyki, oraz pozyskiwanie niezbędnych środków finansowych na te cele.
To były zadania Kujawsko-Pałuckiego Związku Miast i Gmin, za którego likwidacją opowiedział się burmistrz Pakości.
Dzisiaj tej organizacji nie ma i ktoś budzi się z ręką w nocniku opowiadając „Śmieciowa rewolucja kosztuje”. Dzisiaj i w najbliższym czasie, zapewne tak. I będzie kosztowało.
Mało tego!
Pamiętam, gdy ładnych parę lat temu, panowie radni Ryszard Kuflewicz i Marcin Nieznalski, byli inicjatorami podatku śmieciowego. Dzisiaj, Pakość mogła być daleko do przodu, mieć wszystkie te problemy za sobą i z głowy. Bez „rewolucji”. Stało się inaczej. Niestety.
Dziś burmistrz Pakości dokonuje „odkrycia Ameryki” i leje krokodyle łzy wskazując na Urząd Marszałkowski…
Jakże prosto, żeby nie powiedzieć prostacko, wychodzi porównanie bezczynności i braku wyobraźni do wyartykułowanej przez burmistrza „rewolucji”.
Aż ciśnie się na usta znany chocholi cytat z "Wesela" Wyspiańskiego, wciąż w Pakości aktualny: „Miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie…”

Podobnie rzecz ma się z sygnalizacją świetlną o której we wczorajszej GP „Mieleńska-Szkolna-Barcińska”.
W trzecią kadencję panowania burmistrza Kończala, wpisują się wypadki na tym skrzyżowaniu z tego kilka śmiertelnych. Ktoś powie, lepiej późno niż wcale. Jednak zdrowia i życia poszkodowanym nikt nie odda. Można im było zapobiec aktywnym i zdecydowanym działaniem czasie modernizacji i przebudowy drogi wojewódzkiej, a nie czekaniem, że ktoś załatwi za mnie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska