Dni Szubina rozpoczęły się ludowym akcentem. W domu kultury wręczono nagrody najlepszym, pałuckim hafciarkom, rzeźbiarzom, rękodzielnikom (nazwiska laureatów przedstawiliśmy w minionym tygodniu). Podziękowano mistrzom i doceniono młodzież, która próbuje iść w ślady tych, którzy kultywują lokalne tradycje ludowe.
A robić to coraz trudniej, bo świat się zmienia, klienci stawiają żądania. - Dosyć straganów na jarmarkach z wyrobami, które tworzone są pod gusta odbiorców. Wy jesteście kontynuatorami sztuki ludowej Pałuk, a to zobowiązuje - podkreślała podczas uroczystego wernisażu w Szubinie specjalistka od etnografii Wanda Szkulmowska, przewodnicząca jury.
W tym roku w konkursie najliczniej reprezentowane były hafciarki (17 dorosłych osób i młodzież). Nieźle jest z rzeźbą w drewnie (mocne ośrodku w Kcyni i Żninie) oraz rzeźbą w glinie (Kcynia), a także ze zdobnictwem, które szczególnie prężnie rozwija się w Szubinie. Martwi brak kontynuatorów w plecionkarstwie. Mówiono o tym podczas wernisażu. Od lat na konkurs prace przygotowuje tylko dwóch autorów w sędziwym już wieku. Co będzie, gdy szybko nie znajdą następców?
- Jeszcze Polska nie zginęła póki państwo robią, to co robią -podkreślał Zbigniew Sabaciński, przedstawiciel zarządu powiatu nakielskiego, a wiceburmistrz Szubina Mariusz Piotrkowski życzył wszystkim, by konkurs sztuki ludowej Pałuk doczekał się nie tylko 50., ale i 70. edycji.