https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pamięć o bohaterach

Maria Eichler
Płk. Roman Bąk-Bąkowski z wdzięcznością  wspominał swojego przełożonego, dowódcę  szarży pod Krojantami płk. Jana Ładosia.
Płk. Roman Bąk-Bąkowski z wdzięcznością wspominał swojego przełożonego, dowódcę szarży pod Krojantami płk. Jana Ładosia. Fot. Aleksander Knitter
Jak co roku pod pomnikiem w Krojantach spotkali się wszyscy, którzy chcieli uczcić pamięć bohaterów września 1939 r. Dla chojniczan i przyjezdnych to żywa lekcja historii, zwłaszcza że mogą zobaczyć ostatnich żyjących uczestników walk pod Krojantami.

     W tym roku zabrakło, niestety, legendarnego dowódcy 18. Pułku Ułanów Pomorskich. Pułkownik Jan Ładoś z uwagi na stan zdrowia nie mógł przybyć, przyjechała jego żona Maria z synem. Jednego z bohaterów szarży Eugeniusza Świeściaka reprezentowali prof. Sławomir Zuchowicz i kpt. Bolesław Wójtowicz, pojawiła się też żona kpt. Pasturczaka z rodziną. Nie zabrakło płk. Romana Bąk-Bąkowskiego, który był wychowankiem płk. Ładosia i wdzięcznie go wspominał.
     List od ministra
     
- Są daty i wydarzenia, które przechodzą do historii i pozostają na zawsze w naszej pamięci - mówił witający gości wójt gminy Chojnice Zbigniew Szczepański. Patronujący uroczystościom minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński przysłał okolicznościowy list z życzeniami dla wszystkich obecnych.
     Ułanów coraz mniej
     
Młodemu pokoleniu wydarzenia sprzed 63. lat przybliżyła opiekunka izby pamięci w Zespole Szkół w Nowej Cerkwi Kazimiera Szark. - Przybywa do nas coraz mniej ułanów - mówiła. - Ale są ich rodziny. Obecnością na tej leśnej polanie dajemy świadectwo, że nasza pamięć będzie trwała.
     Apel i salwa
     
W programie uroczystości znalazły się raporty składane przez kluby jeździeckie przybyłe z całej Polski. Delegacje organizacji i stowarzyszeń oraz władz samorządowych składały wieńce i kwiaty pod pomnikiem ułanów, zaś najbardziej wzruszającym akcentem był Apel Poległych. Po nim zabrzmiała salwa honorowa. W tym roku oprawę spotkania w Krojantach uświetnili tucholscy sygnaliści.
     Na leśne polany
     
Na zakończenie oficjalnych obchodów odbyła się polowa msza święta pod przewodnictwem ks. biskupa Piotra Krupy. - Nie sposób zapomnieć tamtego czasu i tamtych ludzi - mówił. - _Dobrze, że jesteśmy tu dzisiaj. Trzeba chodzić na miejsca pamięci, zbiorowe mogiły, na leśne polany, gdzie leżą ludzie, którzy byli oddani sprawie wolności ojczyzny.
     _Szkoda, że w tym roku nie było inscenizacji ułańskiej potyczki z Niemcami. Wójt Szczepański zapowiada jednak podjęcie działań w celu zdobycia funduszy na ten cel, być może powołanie fundacji lub stowarzyszenia.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska